Elżbieta Dmoch (ur. 1951) jest polską wokalistką, która podbijała polską scenę muzyczną z zespołem 2 plus 1, lansując takie przeboje jak „Windą do nieba”, „Chodź, pomaluj mój świat” czy „Iść w stronę słońca”.
Elżbieta Dmoch – biografia
Elżbieta Dmoch urodziła się 29 września 1951 roku w Warszawie.
Wczesne lata
Od dziecka przejawiała talent wokalny. Z czasem zaczęła chodzić na lekcje śpiewu i uczyć się w szkole muzycznej. Jednocześnie odbywała regularną edukację. Pierwsze kroki na scenie stawiała jako nastolatka. Początkowo występowała w rockowej formacji Nieznajomi i udzielała się w kabarecie Aknif. Następnie została członkinią zespołu Warszawskie Kuranty, założonego przez Janusza Kruka. Formacja działała w latach 1968-1970.
Kariera muzyczna i małżeństwo
W 1971 roku Elżbieta Dmoch i Janusz Kruk założyli założyli zespół 2 plus 1. Największa popularność formacji przypadła na lata 70. i pierwszą połowę lat 80. XX wieku. W 1973 roku Elżbieta i Janusz zostali małżeństwem. Występowali na najważniejszych polskich festiwalach. W 1974 roku na Festiwalu w Sopocie Elżbieta została okrzyknięta Miss Obiektywu, sukces ten powtórzyła dwa lata później na Festiwalu w Opolu. Stworzyli przeboje, które nucił cały kraj, takie jak: Windą do nieba, Chodź, pomaluj mój świat czy Iść w stronę słońca. Zespół w latach 70. i w pierwszej połowie lat 80. nie miał sobie równych. Mieli swoich fanów również za granicą, koncertowali z powodzeniem w całej Europie, na Kubie czy w USA. Ich piosenki królowały na listach przebojów.
Utwór Windą do nieba opowiada o nieszczęśliwej miłości. Kiedy Elżbieta Dmoch śpiewała go w latach 70., jeszcze nie wiedziała, że treść tego utworu, okaże się w pewnym sensie prorocza.
Prywatnie Elżbietę i Janusza połączyło gorące uczucie, które zostało zwieńczone małżeństwem. Gdy 22-letni Janusz Kruk poznał 17-letnią Elżbietę, był żonaty i miał córkę, lecz dla młodej pięknej i skromnej wokalistki stracił głowę. Wydawali się idealną parą, jednak w drugiej połowie lat 80. rozstali się, co odcisnęło trwałe piętno na jej życiu.
W pewnym momencie Elżbieta miała wszystko – popularność, sławę, uznanie, miłość… Była pewna, że związek z Januszem to miłość na całe życie. „Ale ten związek od początku był naznaczony skazą. Zbudowali swoje szczęście, rozbijając poprzednią rodzinę Janusza. I przyszło im za to zapłacić” – mówił znajomy pary w kolorowej prasie.
Ona – poważnie podchodząca do życia, on – król życia, lubiący wieczną zabawę. Zdradzał żonę z wieloma kobietami i w końcu odszedł od niej. Para rozwiodła się w 1989 roku, a rozstanie było dla niej tym bardziej bolesne, że Janusz odszedł do innej kobiety. Po jakimś czasie zaczęli nawet utrzymywać ze sobą koleżeńskie relacje i przez trzy lata współpracowali na polu zawodowym. Mówi się, że Elżbieta nigdy nie straciła nadziei, że Janusz do niej wróci. Był przecież dla niej pierwszą, jedyną i niepowtarzalną miłością. Życie jednak rozwiało jej pragnienia, gdyż wokalista i lider 2 plus 1 zmarł niespodziewanie w 1992 roku na zawał serca. Artystka podjęła wtedy decyzję o zawieszeniu swojej działalności artystycznej i wycofaniu się z życia publicznego. Na kilka lat słuch o niej zaginął.
Zespół reaktywowano na przełomie 1998 i 1999 roku. Elżbieta wróciła na krótki okres czasu na scenę. Obawiała się reakcji publiczności, lecz publiczność przyjęła ją owacyjnie. W 2002 roku po raz ostatni zaśpiewała publicznie podczas występu w Łomży, w czasie którego wraz z młodymi członkami zespołu PopArt wykonała największe przeboje ze swojego repertuaru.
Obecne życie
Elżbieta Dmoch zaszyła się w warszawskim mieszkaniu, żyjąc głównie z oszczędności. Kiedy środki finansowe się wyczerpały, zmuszona była zamienić trzypokojowe mieszkanie na dom na odludziu.
W 2005 roku jej losem zainteresowali się dziennikarze z programu Uwaga!, jednak nie chciała z nimi rozmawiać. Ujawniono, że mieszka w nieogrzewanym domu bez bieżącej wody. Po wyemitowaniu odcinka, jej losem przejęli się artyści i koledzy z dawnych lat, dlatego postanowili dopełnić wszystkich formalności, aby otrzymywała należne jej tantiemy. Elżbieta Dmoch opuściła feralne warunki i zapukała do drzwi mieszkania swojej matki w Warszawie.
Elżbieta mogła liczyć na pomoc mamy, która załatwiała za córkę wszystkie bieżące sprawy. Niestety, kobieta zmarła w październiku 2006 roku, przeżywszy 80 lat. Przed śmiercią przepisała mieszkanie na córkę i zameldowała ją w nim. Odejście ukochanej mamy było dla Elżbiety ogromnym ciosem, co spowodowało, że trafiła do szpitala psychiatrycznego z objawami załamania nerwowego. Media donosiły także, że kilka razy podejmowała próby samobójcze.
Elżbieta Dmoch odcięła się od znajomych i przyjaciół z lat młodości, a także kolegów z zespołu 2 plus 1. Członek grupy wyjawił „Elżbieta nie chce pomocy i odtrąca każdy życzliwy gest. Dobrze, że chociaż przyjmuje skromną emeryturę, jaką co miesiąc przynosi jej listonosz oraz zaczęła pobierać pieniądze z tantiem”.
Nie wiemy, jak dokładnie wygląda dzisiaj jej życie. Mówi się, że utrzymuje tylko kontakt ze swoją starszą siostrą Teresą. Niektórzy twierdzą, że nadal zmaga się z demonami przeszłości, inni zaś, że jej stan się poprawił i funkcjonuje z dala od show-biznesu. Wiemy jednak, że nie zamierza wrócić do śpiewania, gdyż w krótkiej rozmowie z Faktem w 2019 roku powiedziała, że jest to zamknięty rozdział, gdyż straciła miłość do muzyki.
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
https://viva.pl/ludzie/newsy/zycie-i-kariera-elzbiety-dmoch-wokalistki-dwa-plus-jeden-depresja-zalamanie-rozwod-z-januszem-krukiem-114995-r1/https://pl.wikipedia.org/wiki/El%C5%BCbieta_Dmoch
https://www.youtube.com/watch?v=mnIUDxPNbfk
https://www.fakt.pl/kobieta/plotki/elzbieta-dmoch-nigdy-nie-wroce-do-spiewania/sybxw47
https://plejada.pl/zdjecia-gwiazd/elzbieta-dmoch-z-zespolu-2-plus-1-nie-chce-wrocic-do-spiewania-historia-jej-zycia/540903n
https://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/isc-ciagle-isc-w-strone-slonca-oficjalna-strona-programu-uwaga-tvn,132643.html
Wspaniala i najpiekniejsza kobieta z Polek jaka znam Klaudia Fischer to pikus do niej.
Miala pecha, ze zakochala sie w takim kobieciarzu i niewiernym lobuzie, ktory za nic mial nawet rodzine wlasna …
Jej wielka „MILOSC” rozwalila rodzine i praktycznie to juz byl jej koniec !
Prawda jest, ze ,,NIE DA SIE ZBUDOWAC WLASNEGO SZCZESCIA NA NIESZCZESCIU INNYCH!”*
NAWET TERAZ gdy jest zaniedbana bez zebow i sie postarzala, wciaz widac, gdy sie jej przyjrzy z bliska, JAK WCIAZ PIEKNA JEST W ISTOCIE KOBIETA! ! !
KOCHANA PANI ELZBIETO!!!
Nic innego pani nie pomoze i nigdy nie dozna pani „POKOJ SERCA” , jezeli nie wroci Pani do Boga, bo tylko On jest POKOJEM a co za tym idzie RADOSCIA I PELNIA SZCZESCIA!
NIc innego jak tylko PASC NA KOLANA PRZED CHRYSTUSEM w Eucharystii i GO za ta rozwalona rodzine PRZEPROSIC, bo On cierpial najwiecej a najbardziej z wszystkich pania kocha bez zadnej wzajemnosci!
Inaczej bedzie sie za pani co ciaglo jak przypiety nie swoj ogon coraz dluzszy az do samej smierci i dalej…
Na ZADOSC UCZYNIENIE zrobic darmowe koncerty w Domach Dziecka, dla dzieci z takich rozbitych rodzin a to pania odmlodzi i odzyje pani.
Pani stara fanka i wielbicielka wszystkich przebojow, ktore spiewaja nasze dzieci takze.
Święta prawda.
Chrystus jest ZBAWIENIEM.