Jean-Jacques Rousseau (ur. 1712 – zm. 1778), szwajcarski filozof, pisarz i teoretyk polityczny, którego traktaty i powieści inspirowały przywódców rewolucji francuskiej i całego pokolenia doby romantyzmu.
Krótki życiorys Jeana Jacquesa Rousseau
Jean-Jacques Rousseau był szwajcarskim pisarzem, pedagogiem, kompozytorem oraz filozofem, urodzony, w Genewie, w 1712 roku. Zaliczany jest do czołówki wśród postaci oświecenia oraz romantyzmu. Straciwszy przedwcześnie rodziców, znajdował schronienie u członków rodziny, ale i w przytułkach, zarabiał też na życie kradzieżą. Później uciekł z rodzinnej Genewy. W wieku 16 lat przeszedł z protestantyzmu (kalwinizmu) na katolicyzm. Miał romans z dużo starszą kobietą, za sprawą której rozwinął w sposób niezwykły swe zmysły intelektualne. Później mógł zatem pracować jako nauczyciel domowy we Francji. Mając 32 lata osiadł w Paryżu. Poznał tam późniejszą matkę jego piątki dzieci – Thèrese Levasseur. W Paryżu Rousseau imał się zajęć, był m.in. lokajem, ale i muzykiem, oraz kompozytorem. W końcu Jean-Jacques Rousseau zaistniał w towarzystwie paryskiej elity intelektualnej. Zawarł ważną znajomość z baronową de Warnes, która dawała mu utrzymanie przez wiele lat. W 1952 r. artysta wystawił wreszcie swoją operę pod tytułem „Le devin du village”. Dwa lata później odwiedził rodzinną Genewę i powrócił do wyznania protestanckiego. Współpracował z Diderotem przy pracach nad jego Encyklopedią. W 1762 r. wydał swoją niezwykle znaną powieść „Emil, czyli o wychowaniu”, w której przedstawił ideę wychowywania prawidłowego. Uważał, że aktywności takie jak rozmaite nauki i sztuki szkodzą człowiekowi oraz unieszczęśliwiają go. Wkrótce potem za opublikowanie swej rozprawy pt. „Profession de foi du vicaire savoyard”, w której krytykował religię katolicką, Rousseau został wygnany z Francji. Ostatecznie jednak wrócił do Paryża po latach – w 1770 r. Jean-Jacques Rousseau zmarł 2 lipca 1778 r. w Ermenonville.
Rozszerzona biografia Jeana Jacquesa Rousseau
Rousseau był najmniej akademickim filozofem w czasach jemu współczesnych, ale pod wieloma względami był umysłem najbardziej wpływowym. Jego myśl oznaczała koniec Wieku Rozumu. Wprowadził myślenie polityczne i etyczne w nowe tory. Jego dzieła zrewolucjonizowały gust, najpierw w muzyce, a potem również w innych sztukach. Miał głęboki wpływ na sposób życia ludzi; jako pedagog nauczył rodziców, jak interesować się dziećmi i wychowywać je inaczej niż dotychczas. Wprowadził kult uczuć religijnych wśród ludzi, którzy porzucili religijny dogmat. Otworzył ludziom oczy na piękno przyrody i uczynił wolność przedmiotem niemal uniwersalnych dążeń.
Lata młodości
Matka Rousseau zmarła przy porodzie. Wychował go ojciec, który nauczył młodego Jeana wierzyć, że miasto w którym urodził się to republika tak wspaniała jak Sparta lub starożytny Rzym. Rousseau senior miał równie wspaniały obraz w stosunku do siebie, był tymczasem skromnym zegarmistrzem, który popadł w kłopoty po tym, jak pozwolił sobie wymachiwać mieczem w miejscu publicznym. Musiał zatem opuścić Genewę, aby uniknąć więzienia. Rousseau był wobec tego żyć przez sześć lat jako biedny krewny w rodzinie swojej matki, gdzie był traktowany jak piąte koło u wozu, więc on również, w wieku 16 lat, uciekł z Genewy, aby żyć życiem poszukiwacza przygód.
Rousseau miała szczęście znaleźć we francuskiej prowincji Sabaudzkiej dobroczyńcę, mianowicie baronową de Warens, która zapewniła mu schronienie w swoim domu i zatrudniła go jako zarządcę. Wspierała także jego edukację do tego stopnia, że chłopiec, który pojawił się u jej progu jako jąkający się uczeń, który nigdy nie był w szkole, rozwinął się w filozofa, pisarza i muzyka.
Pani de Warens, która w ten sposób przekształciła poszukiwacza przygód w filozofa, sama była awanturniczką – Szwajcarką nawróconą na katolicyzm. Posiadała majątek, ponieważ odebrała swojemu mężowi pieniądze, zanim uciekła do Sabaudii z synem ogrodnika, aby rozpocząć działalność jako katolicki misjonarz specjalizujący się w nawracaniu młodych protestantów. Jej moralność niepokoiła Rousseau, nawet gdy został jej kochankiem. Ale była kobietą smaku, inteligencji i energii, która wydobyła w Rousseau tylko talenty potrzebne do podboju Paryża w czasach, gdy Voltaire uczynił modnymi swe radykalne idee oświeceniowe.
Rousseau dotarł do Paryża w wieku 30 lat i miał szczęście spotkać innego młodego człowieka z prowincji szukającego literackiej sławy w stolicy, Denisa Diderota. Obaj wkrótce odnieśli ogromny sukces jako centrum grupy intelektualistów – lub filozofów – którzy zgromadzili się wokół wielkiej francuskiej encyklopedii, której redaktorem został Diderot. Encyklopedia była ważnym organem radykalnej i antyklerykalnej opinii, a jej twórcami byli tak samo reformatorzy, a nawet ikonoklastyczni pamfleterzy, jak i filozofowie. Rousseau, najbardziej oryginalny ze wszystkich w swoim myśleniu oraz najbardziej zdecydowany i elokwentny w swoim stylu pisania, wkrótce stał się także najbardziej widoczny dla odbiorców. Pisał muzykę i prozę, a jedna z jego oper, „Le Devin du village” (1752; „Wiejski wróżbita”), wzbudziła tak wielki podziw króla Ludwika XV i jego dworu, że Rousseau mógł cieszyć się łatwym życiem jako modny kompozytor, gdy coś w jego kalwińskiej krwi – jak sam później stwierdził – odrzuciło ten rodzaj światowej chwały. Rzeczywiście, w wieku 37 lat Rousseau miał coś, co nazwał „iluminacją”. Odwiedzał wówczas Diderota, który został uwięziony z powodu jego niereligijnych pism. W „Wyznaniach” (1782–1789), które napisał późno w życiu, Rousseau mówi, że dotarło do niego wtedy w „strasznym błysku”, że współczesny postęp zepsuł ludzi zamiast ich ulepszyć. Później napisał swoją pierwszą ważną pracę, esej z nagrodami dla Akademii w Dijon zatytułowany „Discours sur les sciences et les arts” (1750; „Dyskurs o naukach i sztuce”), w którym dowodzi, że historia życia ludzi jest po prawdzie historią rozkładu.
To dzieło wcale nie jest najlepszym pismem Rousseau, ale jego głównym motywem działań literackich było poinformowanie o wszystkim, co wtedy napisał. Przez całe życie powracał do myśli, że ludzie są dobrzy z natury, ale zostali skorumpowani przez społeczeństwo i cywilizację. Nie chciał sugerować, że społeczeństwo i cywilizacja są z natury złe, ale raczej, że obie formacje obrały zły kierunek i stały się z czasem coraz bardziej szkodliwe. Ten pomysł sam w sobie nie był nieznany w czasach Rousseau. Na przykład wielu pisarzy rzymskokatolickich wyraża ubolewanie z powodu kierunku, jaki obrała kultura europejska od średniowiecza. Podzielali wrogość wobec postępu, którą wyraził Rousseau. Nie podzielali natomiast jego przekonania, że ludzie są naturalnie dobrzy. Jednak to właśnie przekonanie Rousseau stało się kamieniem węgielnym jego argumentacji.
Rousseau czerpał inspirację z takiego też przekonania od pani de Warens; albowiem chociaż związana z Kościołem rzymskokatolickim, zachowała – i przekazała Rousseau – znaczną część sentymentalnego optymizmu dotyczącego ludzkiej czystości, którą sama przyswoiła jako dziecko od mistycznych protestanckich pietystów, którzy byli jej nauczycielami w kantonie Berno. W każdym razie idea ludzkiej dobroci, w miarę rozwoju Rousseau, odróżniała go od konserwatystów i radykałów. Mimo to przez kilka lat po publikacji swojego pierwszego dzieła pozostawał bliskim współpracownikiem w zasadniczo postępowym przedsięwzięciu Diderota, zatytułowanym „Encyclopédie” będąc aktywnym współpracownikiem na jego łamach. Specjalizował się w muzyce i właśnie w tej dziedzinie po raz pierwszy ustalił swoje wpływy jako reformator.
Kontrowersje z Rameau
Przybycie włoskiej firmy operowej do Paryża w 1752 r. w celu wykonania dzieł komicznych Giovanniego Battisty Pergolesiego, Alessandro Scarlattiego, Leonarda Vinci i innych takich kompozytorów nagle podzieliło miłośników muzyki francuskiej na dwa podekscytowane obozy, zwolenników nowej włoskiej opery i zwolenników tradycyjnej francuskiej opery. Filozofowie Encyclopédie, tacy jak Jean Le Rond d’Alembert, Diderot i Paul-Henri Dietrich, czy też baron d’Holbach – dołączyli do tej rywalizacji jako mistrzowie muzyki włoskiej, ale Rousseau okazał się w tej dziedzinie najsilniejszym i najbardziej skutecznym bojownikiem za sprawą wiedzy jaką posiadł wcześniej. Jako jedyny skierował swój ogień wprost na wiodącego żyjącego przedstawiciela francuskiej muzyki operowej, Jean-Philippe’a Rameau.
Rameau, już w wieku 70 lat, był nie tylko płodnym i odnoszącym sukcesy kompozytorem, ale także, jako autor słynnego Traité de l’harmonie (1722; „Traktat o harmonii”) i innych prac technicznych, był wiodącym muzykologiem w Europie. Rousseau natomiast był o 30 lat młodszy, był nowicjuszem w muzyce, bez profesjonalnego wykształcenia i z jedna opera w swym dorobku. Jego plan nowych rozwiązań muzycznych został odrzucony przez Akademię Nauk, a większość jego utworów, z jakimi mógł się mierzyć, nie została jeszcze opublikowana. Jednak spór był nie tylko muzyczny, ale także filozoficzny, a Rameau stanął przed groźniejszym przeciwnikiem, niż mu się wydawało. Rousseau oparł swoją argumentację na wyższości muzyki włoskiej nad francuską na zasadzie, że melodia musi mieć pierwszeństwo przed harmonią, podczas gdy Rameau opierał się na twierdzeniu, że harmonia musi mieć pierwszeństwo przed melodią. Prosząc o melodię, Rousseau wprowadził to, co później zostało uznane za charakterystyczną ideę romantyzmu, mianowicie, że w sztuce swobodne wyrażanie twórczego ducha jest ważniejsze niż ścisłe przestrzeganie formalnych reguł i tradycyjnych procedur. Prosząc o harmonię, Rameau potwierdził pierwszą zasadę francuskiego klasycyzmu, a mianowicie, że zgodność z racjonalnie zrozumiałymi regułami jest niezbędnym warunkiem sztuki, którego celem jest uporządkowanie chaosu ludzkiego doświadczenia.
W muzyce Rousseau był wyzwolicielem. Opowiadał się za wolnością w muzyce i wskazał włoskich kompozytorów jako wzorce do naśladowania. Czyniąc to, odniósł większy sukces niż Rameau; zmienił postawy ludzi. Christoph Willibald Gluck, który zastąpił Rameau jako najważniejszego kompozytora operowego we Francji, uznał swój dług wobec nauczania Rousseau, a Wolfgang Amadeusz Mozart oparł tekst swojej operetki „Bastien und Bastienne” („Bastien i Bastienne”) na motywach Rousseau. Muzyka europejska obrała zatem nowy kierunek. Ale sam Rousseau nie skomponował już żadnych oper. Pomimo sukcesu, Rousseau czuł, że jako moralista, który postanowił zerwać ze światowymi wartościami, nie mógł pozwolić sobie na kontynuowanie pracy w teatrze. Postanowił poświęcić swoją energię odtąd literaturze i filozofii.
Główne dzieła filozofii politycznej
W ramach tego, co Rousseau nazwał swoją „reformą” lub poprawą własnego charakteru, zaczął spoglądać wstecz na niektóre surowe zasady, których nauczył się jako dziecko w kalwińskiej republice genewskiej. Rzeczywiście postanowił wrócić do tego miasta, odrzucić swój katolicyzm i starać się o oficjalny powrót na łono kościoła protestanckiego. W międzyczasie miał kochankę, niepiśmienną pokojówkę o imieniu Thérèse Levasseur, późniejszą matkę jego piątki dzieci. Ku zaskoczeniu przyjaciół, zabrał ją wówczas ze sobą do Genewy, przedstawiając ją jako pielęgniarkę. Chociaż jej obecność spowodowała plotki, Rousseau z łatwością przyjął ponownie komunię kalwińską, a jego literacka sława sprawiła, że był bardzo mile widziany w mieście, które szczyciło się zarówno kulturą, jak i moralnością.
W tym czasie Rousseau ukończył drugi dyskurs w odpowiedzi na pytanie postawione przez Akademię Dijon: „Jakie jest źródło nierówności między ludźmi i czy jest to uzasadnione prawem naturalnym?” W odpowiedzi na to wyzwanie stworzył swe arcydzieło w zakresie antropologii spekulacyjnej. Argument ten wynika z jego pierwszego Dyskursu, rozwijając twierdzenie, że ludzie są naturalnie dobrzy, a następnie prześledził kolejne etapy, w których upadali od prymitywnej niewinności do skorumpowanego wyrafinowania.
Rousseau rozpoczyna swoje „Discours sur l’origine de l’inegalité” (1755; „Dyskurs o pochodzeniu nierówności”), rozróżniając dwa rodzaje nierówności, naturalne i sztuczne, pierwsze wynikające z różnic w sile, czy inteligencji, drugie w zakresie konwencji rządzących społeczeństwami. Właśnie nierówności tego ostatniego rodzaju wyjaśnił. Przyjmując to, co uważał za właściwie „naukową” metodę badania pochodzenia, Rousseau próbuje zrekonstruować najwcześniejsze fazy życia ludzkiego na ziemi. Sugeruje, że pierwotni ludzie nie byli istotami społecznymi, lecz całkowicie samotnymi, i w tym zakresie zgadza się z opisem stanu natury Thomasa Hobbesa. Ale w przeciwieństwie do poglądu angielskiego pesymisty, że ludzkie życie w takich warunkach musiało być „biedne, paskudne, brutalne i krótkie”, Rousseau twierdzi, że pierwotni ludzie, choć przyznali się do samotności, byli zdrowi, szczęśliwi, dobrzy i wolni. Argumentował, że ludzkie występki pochodzą dopiero z czasów powstania społeczeństw.
W ten sposób Rousseau oczyszcza przyrodę i obwinia społeczeństwo. Mówi, że pasje, które rodzą występki, prawie nie istniały w stanie przyrody, ale zaczęły się rozwijać, gdy tylko ludzie tworzyli społeczeństwa. Dalej sugeruje, że społeczeństwa powstały, gdy ludzie budowali swoje pierwsze chaty, co ułatwiło wspólne zamieszkanie mężczyzn i kobiet; co z kolei wytworzyło nawyk życia w rodzinie i obcowania z sąsiadami. To „rodzące się społeczeństwo”, jak to nazywa Rousseau, było dobre, dopóki trwało; był to rzeczywiście „złoty wiek” ludzkiej historii. Z czułą pasją miłości zrodziła się jednak także destrukcyjna pasja zazdrości. Sąsiedzi zaczęli porównywać ze sobą swoje umiejętności i osiągnięcia, a to „oznaczało pierwszy krok w kierunku nierówności”. Ludzie zaczęli domagać się szacunku. Ich niewinna miłość do siebie zamieniła się w zawinioną dumę, ponieważ każda osoba chciała być lepsza od wszystkich innych.
Wprowadzenie własności oznaczało kolejny krok w kierunku nierówności, ponieważ spowodowało, że prawo i rząd stały się niezbędne dla jej ochrony. Rousseau ubolewa nad „fatalną” koncepcją własności w jednym z bardziej wymownych fragmentów, opisując „horrory” wynikające z odejścia od stanu, w którym ziemia nie należała do nikogo. Te fragmenty jego drugiego dyskursu podnieciły późniejszych rewolucjonistów, takich jak Karol Marks i Lenin, ale sam Rousseau nie sądził, że przeszłość można w jakikolwiek sposób cofnąć. Nie ma sensu marzyć o powrocie do złotego wieku – stwierdzał.
Społeczeństwo obywatelskie, jak to opisuje Rousseau, powstaje po to, by służyć dwóm celom: zapewnić wszystkim spokój i zapewnić prawo własności każdemu, kto ma szczęście posiadać majątek. Jest to zatem korzyść dla wszystkich, ale przede wszystkim dla bogatych, ponieważ przekształca ich faktyczną własność we własność prawowitą, która utrzymuje biednych w impasie. Jest to zatem nieuczciwa umowa społeczna, która wprowadza rząd, ponieważ biedni czerpią z tego znacznie mniej korzyści niż bogaci. Mimo to bogaci nie są szczęśliwsi w społeczeństwie obywatelskim niż biedni, ponieważ ludzie – jak stwierdził – żyjąc w społeczeństwie nigdy nie są zadowoleni. Społeczeństwo prowadzi ludzi do nienawiści do siebie w takim stopniu, w jakim ich interesy są sprzeczne, a najlepsze, co mogą zrobić, to ukryć swoją wrogość za maską uprzejmości. Zatem Rousseau uważa nierówność nie za odrębny problem, ale za jedną z cech długiego procesu, w wyniku którego istoty ludzkie zostają wyobcowane z natury i niewinności.
W dedykacji, którą Rousseau napisał w drugim dyskursie, aby przedstawić go Republice Genewskiej, pochwalił jednak to miasto-państwo za osiągnięcie idealnej równowagi między „równością między ludźmi a ustanowioną przez nich nierównością. Porozumienie, które dostrzegł w Genewie, polegało na tym, że obywatele wybierali najlepsze osoby i sprawowali w ten sposób władzę za pomocą najwyższych autorytetów. Podobnie jak Platon, Rousseau zawsze wierzył, że sprawiedliwe społeczeństwo to takie, w którym każdy jest na swoim miejscu. Po napisaniu drugiego Dyskursu wyjaśniającego, w jaki sposób ludzie stracili wolność w przeszłości, napisał kolejną książkę, „Du Contrat social” (1762; „Umowa społeczna”), aby zasugerować, jak ludzie mogą odzyskać wolność w przyszłości. Ponownie Genewa była wzorem: nie w Genewie, jak to miało miejsce w 1754 r., kiedy Rousseau wrócił tam, by odzyskać swoje prawa obywatelskie, ale w Genewie takiej, jaką kiedyś była – to znaczy w Genewie, jak ją zaprojektował Kalwin.
Umowa społeczna rozpoczyna się sensacyjnym początkowym zdaniem: „Człowiek rodzi się wolny i wszędzie jest w łańcuchach”, i dalej dowodzi, że ludzie nie muszą być w łańcuchach. Gdyby społeczeństwo obywatelskie lub państwo mogło opierać się na prawdziwej umowie społecznej, w przeciwieństwie do oszukańczej umowy społecznej przedstawionej w dyskursie o powstawaniu nierówności, ludzie otrzymaliby w zamian za swoją niezależność lepszy rodzaj wolności, a mianowicie wolność polityczną, czy też republikańską. Taką wolność można jego zdaniem znaleźć w posłuszeństwie narzuconym sobie prawom.
Definicja politycznej wolności Rousseau rodzi oczywisty problem. Ponieważ można łatwo zgodzić się, że jednostka jest wolna, jeśli przestrzega tylko reguł, które sama sobie przepisuje, to problem polega na stosunku jednostki wobec społeczeństwa, które ustala normy wspólne, niekoniecznie przystające do wartości jednostki. Odpowiedzią Rousseau na tenże problem jest zdefiniowanie społeczeństwa obywatelskiego jako sztucznej osoby zjednoczonej ogólną wolą lub volonté générale (wolą ogólną). Umowa społeczna, która rodzi społeczeństwo, jest przyrzeczeniem, a społeczeństwo pozostaje w takie formie jako grupa przyrzeczonych. Republika Rousseau jest stworzeniem powszechnej woli – woli, która nigdy nie zawodzi u każdego członka, a to w celu popierania interesu publicznego, wspólnego lub narodowego – nawet jeśli czasami koliduje z interesem osobistym.
Rousseau brzmi jak się okazuje bardzo podobnie do Hobbesa, kiedy mówi, że w ramach paktu, w którym jednostki wchodzą do społeczeństwa obywatelskiego, ludzie całkowicie wyobcują zarówno siebie, jak i razem z tym wszystkie swoje prawa wobec całej społeczności. Rousseau reprezentuje pogląd, jakoby dochodziło do wymiany praw, w ramach której ludzie rezygnują z praw naturalnych w zamian za prawa obywatelskie. Okazja jest dobra, ponieważ zrzeczono się praw o wątpliwej wartości, których realizacja zależy wyłącznie od własnej siły, a w zamian uzyskano prawa, które są zarówno uzasadnione, jak i egzekwowane przez kolektywną siłę wspólnoty.
W umowie społecznej nie ma bardziej nawiedzającego akapitu niż ten, w którym Rousseau mówi o „zmuszaniu człowieka do wolności”. Błędem byłoby interpretowanie tych słów w sposób tych krytyków, którzy uważają Rousseau za proroka współczesnego totalitaryzmu . Nie twierdzi on, że całe społeczeństwo można zmusić do wolności, ale jedynie, że od czasu do czasu jednostka, która jest zniewolona swoimi pasjami do tego stopnia, że jest nieposłuszna prawu, może zostać przywrócona do norm siłą.
Dla Rousseau istnieje radykalna dychotomia pomiędzy dwoma rodzajami praw. Rzeczywiste prawo, które opisał w Dyskursie o powstawaniu nierówności, po prostu chroni status quo. Prawdziwe prawo, jak opisano w Umowie Społecznej, jest sprawiedliwym prawem, a to, co gwarantuje jego słuszność, polega na tym, że jest ono tworzone przez ludzi w ich zbiorowych zdolnościach jako suwerennych i przestrzeganych przez te same osoby w ich indywidualnych zdolnościach jako podmiotów. Rousseau jest przekonany, że takie prawa nie mogą być niesprawiedliwe, ponieważ nie do pomyślenia jest, aby jakikolwiek naród wprowadziłby niesprawiedliwe prawa dla siebie.
Rousseau niepokoi jednak fakt, że większość ludzi niekoniecznie reprezentuje najbardziej inteligentnych obywateli. Rzeczywiście, zgadza się z Platonem, że większość ludzi jest głupia. Tak więc generał, choć zawsze moralnie zdrowy, czasami się myli. Dlatego Rousseau sugeruje, że ludzie potrzebują prawodawcy – wielkiego umysłu, takiego jak Solon, Lycurgus lub Kalwin – do opracowania konstytucji i systemu praw. Sugeruje nawet, że tacy prawodawcy muszą domagać się boskiej inspiracji, aby przekonać tępy tłum do zaakceptowania i poparcia zaproponowanych mu praw.
Ta sugestia przypomina podobną propozycję Niccolò Machiavellego, teoretyka politycznego, którego Rousseau bardzo podziwiał i którego pogląd podzielał, zwłaszcza zamiłowanie do rządu republikańskiego. Jeszcze bardziej widoczny wpływ makiaweliczny można dostrzec w rozdziale Rousseau na temat religii obywatelskiej, w którym twierdzi on, że chrześcijaństwo, pomimo swojej prawdy, jest bezużyteczne jako religia republikańska, ponieważ jest skierowane do niewidzialnego świata i nie robi nic, aby uczyć obywateli cnoty potrzebnej w służbie państwu, a mianowicie odwagi, męskości i patriotyzmu. Rousseau nie posuwa się tak daleko, jak Machiavelli, proponując ożywienie kultów pogańskich, ale proponuje religię obywatelską z minimalną zawartością teologiczną mającą na celu umocnienie i nie utrudnianie (jak utrudnia to chrześcijaństwo) kultywowania cnót wojennych. Zrozumiałe jest, że władze Genewy, głęboko przekonane, że kościół narodowy ich małej republiki był jednocześnie prawdziwie chrześcijańskim kościołem i żłobkiem patriotyzmu, zareagowały gniewnie na ten rozdział umowy społecznej Rousseau.
Jednak w roku 1762, kiedy opublikowano „Umowę Społeczną”, Rousseau porzucił wszelkie myśli o osiedleniu się w Genewie. Po odzyskaniu praw obywatela w 1754 r. wrócił do Paryża i towarzystwa swoich przyjaciół prowadzących Encyklopedie.
Lata odosobnienia i wygnania
Zanim jego Lettre à d’Alembert sur les spektakle (1758; „List do monsieur d’Alembert o teatrze”) ukazał się w formie drukowanej, Rousseau opuścił już Paryż, aby kontynuować życie bliższe naturze w wiejskiej posiadłości swojej przyjaciółki Mme d Épinay w pobliżu Montmorency. Kiedy okazało się, że gościnność pani d’Épinay pociąga za sobą tę samą rutynę, co w Paryżu, Rousseau zamieszkał więc w pobliskiej chacie, zwanej Montlouis, pod ochroną swego mecenasa Maréchala de Luxembourg. Ale nawet ten wysoko postawiony przyjaciel nie mógł go uratować w 1762 r., kiedy to jego traktat „Émile; ou, de l’education” („Emil, czyli rzecz o wychowaniu”) został opublikowany i obudził zgorszenie zgorszył pobożnych francuskich jansenistów, ale i zgorszyła kalwinistów z Genewy. W Paryżu, podobnie jak w Genewie, kazali spalić książkę, a autora aresztować; wszystko, co wówczas mógł zrobić jego mescenas Maréchal de Luxembourg, to zapewnić powóz Rousseau, aby mógł udać się pospiesznie poza granice Francji.
W 1761 roku ukazało się napisane w ciągu 12 miesięcy dzieło pt. „Nowa Eloiza”, czyli powieść, która jako dzieło w formie powieści właśnie uniknęła cenzury. Ze wszystkich jego książek okazało się, że jest to najczęściej czytana i najbardziej powszechnie chwalona pozycja – za jego życia. Autor rozwija tam romantyzm, który był już podstawą jego pism o muzyce, wpływając definitywnie na ducha czasów mu współczesnych. Dzięki temu Rousseau zyskał co najmniej tyle samo przyjaciół wśród czytelników, a zwłaszcza kobiet wykształconych, co wrogów wśród urzędników i księży. Jeśli nie zwolniło go to od prześladowań, to przynajmniej zapewniło, że Rousseau nigdy, w przeciwieństwie do Voltaire’a i Diderota, nie został rzeczywiście uwięziony. Natomiast po formalnym zrzeczeniu się obywatelstwa genewskiego w 1763 r. Rousseau stał się zbiegiem, spędzając resztę życia na przenoszeniu się z jednego schronienia do drugiego.
Ostatnia dekada
W ciągu pozostałych 10 lat swojego życia Rousseau tworzył przede wszystkim pisma autobiograficzne, mające przede wszystkim usprawiedliwić go wobec oskarżeniami przeciwników. Najważniejsze były jego „Wyznania”, wzorowane na dziele św. Augustyna o tym samym tytule i osiągające również status pozycji klasycznej. Napisał także „Rousseau juge de Jean-Jacques” (1780; „Rousseau sędzią Jean-Jacques’a”), aby odpowiedzieć na konkretne zarzuty swoich wrogów. Wreszcie napisał też swoje „Les Rêveries du promeneur solitaire” (1782; „Marzenie o szczęściu, czyli idea prawa natury w filozofi i Jana Jakuba Rousseau”), jedno z najbardziej poruszających jego dzieł, w którym intensywna pasja jego wcześniejszych pism ustępuje miejsca delikatnemu liryzmowi i pogodzie ducha. I rzeczywiście, Rousseau najwyraźniej odzyskał spokój ducha w ostatnich latach, kiedy ponownie otrzymał schronienie w majątkach wielkich francuskich szlachciców, najpierw księcia de Conti, a następnie markiza de Girardina, w parku w Ermenonville, gdzie umarł 2 lipca 1778 roku.
Ciekawostki o Jeanie Jacquesie Rousseau
- Wraz ze swoją kochanką Thèresą Levasseur oddał piątkę spłodzonych z nią dzieci do przytułku. Para była w wolnym i niesakramentalnym związku przez 25 lat.
- Pochowany jest w paryskim Panteonie Sławy. Spoczywa tam naprzeciw swojego największego filozoficznego rywala, czyli Voltaire’a, z którym zawsze, za życia, niezwykle gorliwie dyskutował i polemizował.
- Rousseau był kochankiem dużo starszej baronowej Warens. Ona sponsorowała go, on ja zadowalał. Dzięki niej zmienił się z chłopca w mężczyznę i filozofa świetnie operującego intelektem.
- Rousseau uważał, iż człowiek ze swej natury jest dobry, co stało w sprzeczności z dziełami takich gigantów jak Machiavelli oraz Hobbes.
- W swoich badaniach nad narodami Europy wzmiankował, iż Polacy należą do grupy narodów nordyckich.
Cytaty Jeana Jacquesa Rousseau
„Jeśli pozbawicie wasze serca umiłowania piękna, pozbawicie się całego piękna życia.”
„Pieniądze, które mamy, są narzędziem wolności. Pieniądze, za którymi się uganiamy – narzędziem niewoli.”
„Liga moich prześladowców ma zasięg światowy.”
„Każda chwila, która mogłaby być wykorzystana lepiej, jest stracona.”
„Obelgi – to argumenty tych, którzy nie mają argumentów.”
„Kobieta wybaczy wszystko poza tym, że nie wzbudziła pożądania”.
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
https://www.biographyonline.net/writers/jean-jacques-rousseau.htmlhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Jean-Jacques_Rousseau
https://www.britannica.com/biography/Jean-Jacques-Rousseau/Years-of-seclusion-and-exile
https://biografia24.pl/jean-jacques-rousseau/
https://pl.wikiquote.org/wiki/Jean-Jacques_Rousseau
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera: