Karolina Wajda (ur. 1967) jest córką aktorki Beaty Tyszkiewicz i reżysera Andrzeja Wajdy. Mimo że nie pracuje w świecie filmu, budzi ogromne zainteresowanie. Jest miłośniczką koni i organizatorką pokazów jeździeckich. Prowadzi klub Babylon w Warszawie.
Karolina Wajda – córka aktorki i reżysera
Artystyczna rodzina; światowej sławy reżyser i popularna aktorka. To w takim domu 29 marca 1967 r. przyszła na świat Karolina Beata Laszla Wajda, córka Beaty Tyszkiewicz i Andrzeja Wajdy, którą do chrztu trzymał sam Daniel Olbrychski.
Nie dane jej było jednak nacieszyć się pełną rodziną, ponieważ kiedy miała zaledwie półtora roku, rodzice rozwiedli się. Największym autorytetem pozostała dla niej mama, bo jak mówiła w wywiadzie, nigdy nie widziała jej niesprawiedliwie oskarżającej, bezradnej czy bezsilnej.
Wraz z siostrą Wiktorią, młodszą o 10 lat od Karoliny, owocem kolejnego małżeństwa matki, wychowywały się w domu samych kobiet. Wiedziały, że mogą na sobie polegać, co wytworzyło silną więź i rodziło zaufanie. „Mój dom był zawsze tam, gdzie była mama” – wspominała Karolina Wajda w wywiadzie.
Kiedy miała 10 lat i urodziła się jej młodsza siostra, zamieszkały w kilka osób u babci, przy placu Zamkowym w Warszawie, zaledwie na 38 metrach. Żyły skromnie, Beata Tyszkiewicz dużo wtedy pracowała, ale Karolina wspomina ten okres jako bardzo szczęśliwy. Do dziś uznaje, że pieniądze nie są dla niej najważniejsze i w swoim domu na wsi żyje skromnie.
Kiedy jako 13-latka przyjechała w stanie wojennym do mamy do Paryża, prawie nie mówiła po francusku, ale od rodzicielki otrzymała plan miasta i zaczęła zwiedzać francuską stolicę na własną rękę. W Paryżu przez prawie dwa lata mieszkały w małym mieszkanku i czuły się tam bardzo szczęśliwe.
Mama zaszczepiła w niej lojalność wobec bliskich, uczciwość i wierność samej sobie. Nie pozwalała natomiast na młodzieżowe ekstrawagancje, jak kolczyki w uszach czy umalowane paznokcie. Kiedy starsza córka próbowała się buntować i groziła, że ucieknie z domu, znana matka tłumaczyła, że to bezcelowe, bo godzinę później zapewne przyprowadzi ją policja. Wiedziała co mówi, a krnąbrna nastolatka rezygnowała z niecnych planów.
Z rodzinnego domu Karolina wyniosła też spokój, choć mówi, że miała niełatwy charakter. Nie pamięta jednak, żeby mama kiedykolwiek była zniecierpliwiona, a ojciec podnosił głos. W domu nie było „trucia” i pouczania, obowiązywały za to dokładnie wytyczone granice co wolno, a czego nie można robić. Do szkoły nie mogły ubierać się na kolorowo, ale chodziły w dżinsach i granatowej bluzie. Nie mogły wracać późno do domu, jeśli nie uzgodniły tego wcześniej z rodzicami. Nie mogły okazywać agresji, niecierpliwić się i histeryzować. W domu musiał być spokój i to samo obie córki Beaty Tyszkiewicz kultywują dziś w swoich rodzinach.
Mama dziewczynek zawsze przestrzegała zasad. Ale prawdziwą karę Karolina zapamiętała po dziś dzień. Kiedy była nieposłuszna, rodzicielka zabrała jej konia, wynajętego specjalnie na wakacje. Bardzo zabolało, bo już wtedy uwielbiała te zwierzęta. Po latach jednak przyznała matce słuszność.
Karolina Wajda – córka słynnego ojca
Mimo że mieszkała tylko z mamą, często spotykała się ze słynnym ojcem. Od rodzicielki nie słyszała nic złego na jego temat i czuła się kochana, choć często to ona znajdowała się na drugim planie w życiu Andrzeja Wajdy. „Musiałam się pogodzić z tym, że dla mojego ojca życie rodzinne nie jest najważniejsze. Że ważniejsze są dla niego sprawy związane z twórczością, z filmem. Uznałam, że jego wszystkie filmy to moi starsi „bracia”, którzy zostaną na zawsze i nie powinnam być o nich zazdrosna” – wspominała w wywiadzie.
Z ojcem często rozmawiali przez telefon, lecz kiedy dzwonił odkładała wszystko, żeby móc się z nim zobaczyć. Wiedziała, że jego czas był cenny, ale udawało im się tak zorganizować życie, by spotykać się co kilkanaście dni. Od niego też otrzymała w prezencie słynny dworek, w którym do dzisiaj mieszka.
Nie zdążyła jednak pożegnać się z ojcem przed śmiercią. Kiedy odchodził, była na zawodach jeździeckich, a gdy zmarł, poczuła się bardzo osierocona.
Karolina Wajda – tragedia w starym dworku
Jej dworku w Głuchach nie ominęła tragedia. W 1999 r. w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, życie w jej dworku odebrał sobie ówczesny partner, operator filmowy Bartłomiej Frykowski, syn Wojciecha Frykowskiego i łódzkiej modelki Ewy Marii Morelle. Ponoć z Karoliną był mocno związany emocjonalnie, kiedy ta była jeszcze zamężna. Operator zmarł 8 czerwca 1999 na skutek ran zadanych nożem w brzuch noc wcześniej. Prowadzący śledztwo uznali, że była to śmierć samobójcza, a Wajda i obecna w dworku druga kobieta zeznały, że przed śmiercią krzyczał, że pokaże im na czym polega prawdziwe życie, po czym wbił sobie nóż w brzuch. Sprawa nie została ostatecznie wyjaśniona, ale matka zmarłego zapowiedziała wydanie książki, w której chciałaby wrócić do tamtej tragedii sprzed lat.
Karolina Wajda i konie
Karolina Wajda nie poszła w ślady znanych rodziców i nie pracuje w branży filmowej. Choć wcześniej niewiele brakowało, aby obrała ten zawód. Zdobywała przecież doświadczenie na planach filmowych; ma na koncie udział w etiudzie szkolnej „Mętna woda” (1986), w której dał się poznać również Cezary Pazura i jako aktorka w filmie „Cwał” (1995) Krzysztofa Zanussiego. Pracowała też jako asystentka ojca Andrzeja Wajdy przy „Panu Tadeuszu”. Jednak ostatecznie wybrała własną drogę, nie chciała być porównywana z wybitnym ojcem i znaną matką. Nie interesuje jej „bywanie” i zdjęcia na ściankach, zabieganie o pozycję w towarzystwie, ani dalekie podróże.
Ma wykształcenie prawnicze, skończyła studia na Uniwersytecie Warszawskim, ale w tym zawodzie też nie pracuje. Wybrała życie na wsi. Dziś mieszka w posiadłości rodzinnej Cypriana Kamila Norwida pod Warszawą, a dokładnie w okolicach Radzymina. Mieści się tam Muzeum poety, stajnie i Akademia Sztuki Jeździeckiej, którą prowadzi.
Ma swoich uczniów, którzy osiągają sukcesy w tym sporcie. „Nigdy nie kierowałam się szaloną ambicją i może dlatego nie uwierało mnie, że nie kontynuuję drogi zawodowej moich rodziców. Zajmuję się szkoleniem koni, a ostatnio też szkoleniem jeźdźców” – mówiła w wywiadzie.
Codzienne zajęcia wiążą się z urządzaniem i prowadzeniem dworku oraz dbaniu o zwierzęta. Współpracując z wykwalifikowanymi osobami, prowadzi warsztaty oraz pokazy konne w całej Polsce. W 2007 r. prowadziła też stajnię w Łazienkach Królewskich. Co roku jej akademia organizuje również spektakle opatrzone muzyką lat 20. XX wieku, mające na celu przybliżenie świata kawalerii i dawnych tradycji jeździeckich. W tym czuje się spełniona. Od kilku lat prowadzi też klub nocny Babylon w Warszawie, w którym może bawić się jednocześnie 600 osób.
Powołała w swoim dworku pod Radzyminem Fundację Cypriana Kamila Norwida i udostępniła dla zwiedzających pomieszczenia związane z życiem i twórczością poety.
W 2013 r. została dyrektorem pałacu w Pacółtowie na Mazurach, ale po krótkim czasie zrezygnowała z posady, by wrócić do rodzinnego miejsca i realizować własną pasję jeździecką.
Karolina Wajda – mężowie, dzieci
Karolina Wajda niechętnie mówi o swoim życiu prywatnym. Ma za sobą dwa małżeństwa i dwa rozwody. Nieudany związek stworzyła z Arturem Nowakowskim, nie utrzymało się też drugie małżeństwo z przedsiębiorcą Paulem Montaną, z którym połączyły ją natomiast interesy biznesowe. Jest niezależną kobietą, a ani pierwszy, ani drugi mąż nie był w stanie zrozumieć jej niezależności i pasji.
Ani pierwszy mąż, ani drugi nie dali jej też dzieci. A właściwie ona sama świadomie nie zdecydowała się na macierzyństwo, bo jak mówiła, nie posiada instynktu macierzyńskiego. Chciała zamiast potomstwa skupić się na realizacji swoich celów.
Karolina Wajda – opieka nad matką
Karolina Wajda planowała przeprowadzić się do mieszkania Beaty Tyszkiewicz, by móc lepiej zaopiekować się chorą matką, jednak urzędnicy odrzucili jej wniosek o zgodę na bezpłatne zamieszkanie w jej mieszkaniu. Aby zamieszkać z matką musiałaby sprzedać swoją nieruchomość własnościową, którą posiada w stolicy. Pomimo tej decyzji Karolina Wajda nie zamierza zostawić mamy samej sobie i będzie opiekować się nią najlepiej jak potrafi.
Karolina Wajda – ciekawostki
Swoją szkołę jeździectwa prowadzi w oparciu o zasady ekologii i fair play. Chce, aby z uprawiania jeździectwa przyjemność czerpał tak człowiek, jak i zwierzę.
Przez pewien czas walczyła o spadek po ojcu z wdową, Krystyną Zachwatowicz. Reżyser spisał 4 testamenty i nie było wiadome, który był najnowszy. Ostatecznie córka i wdowa porozumiały się – Zachwatowicz otrzymała cały majątek, natomiast Karolina Wajda – dworek i fundację.
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
https://gwiazdy.wp.pl/karolina-wajda-w-szczerym-wywiadzie-dla-mojego-ojca-zycie-rodzinne-nie-bylo-najwazniejsze-6090387485029505g/2https://plejada.pl/newsy/klany-gwiazd-rodzina-beaty-tyszkiewicz-maz-corki-wnuki-zdjecia/4y22he9
https://filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=1116978
https://www.gala.pl/gwiazda/karolina-wajda
https://www.gala.pl/artykul/beata-tyszkiewicz-z-corkami-dziekuje-ci-mamo
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bart%C5%82omiej_Frykowski
https://www.pudelek.pl/tag/karolina+wajda/
https://plejada.pl/newsy/karolina-wajda-nie-moze-zamieszkac-z-chora-beata-tyszkiewicz-to-absurd/rw84cbe
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera: