Kora Jackowska: najpierw ubóstwo, dom dziecka i trudna młodość. Potem zawirowania miłosne, dwóch mężów i dwoje dzieci. Lecz przede wszystkim muzyka – bo Kora, wokalistka Maanamu, była kolorowym ptakiem polskiego showbiznesu i piosenkarką, której przeboje nuciła cała Polska. Zmarła w 2018 roku, w wieku 67 lat na raka jajnika.
Kora – prawdziwe imię i nazwisko, data urodzenia
Olga Ostrowska, bo tak nazywała się wokalistka Maanamu – Kora – przyszła na świat 8 czerwca 1951 roku w Krakowie. W tym czasie rodzina Marcina i Emilii Ostrowskich miała już trzech starszych synów i córkę, Anię. W Krakowskim domu przy ul. Grottgera żyli bardzo skromnie.
Kora Jackowska – dom dziecka, młodość, wykształcenie
Mama – ponoć kochająca, ale słabego zdrowia, choruje na gruźlicę, ojciec – niezaradny życiowo, w depresji, zmaga się z alkoholem. Kto poradziłby sobie z wychowaniem piątki krnąbrnych urwisów? Finał – dom dziecka, do którego trafia Olga i starsza siostra Ania. Olga nie znosi tego miejsca. Strach miesza się z niepewnością, co stanie się, gdy rozdzielą ją z jedyną bliską osobą – siostrą. Tak też się staje. Dziewczynki ponoć rzadko się widują, a Olga z nerwów moczy się w nocy. Za karę nieraz musi trzymać w rękach zamoczone prześcieradło, aż wyschnie.
Nie znosi też prania bielutkich rajstopek, które nie mogą nosić jakichkolwiek śladów zużycia. Sytuacji nie poprawia fakt, że jedna z zakonnic wydzierga dla Olgusi czerwony sweterek. Po latach ofiarodawczyni chce spotkać się ze sławną już Korą. Ta odmawia.
Jedynie popołudniami wymyka się na dziedziniec, by przyglądać się figurze Niepokalanej. Wyrzeźbiona w kamieniu Matka Boska będzie dla niej ucieleśnieniem prawdziwej rodzicielki, za którą tak bardzo tęskni… Dlaczego rodzice jej nie odwiedzają? Dlaczego ani razu nie pojawiają się w domu dziecka u zakonnic? To boli.
Zupełnie inaczej swój pobyt u sióstr zapamiętała Ania. Nie było to dla niej traumatyczne przeżycie, a nawet mówiła o opiece, jaką siostry roztaczały nad dziećmi.
A Kora (tak nazwą ją rówieśnicy na jednym z wyjazdów w Międzyzdrojach) to w młodości buntowniczka, chce wykrzyczeć całą złość na świat za to, co ją spotkało. Wagaruje, nie uczy się, resztką sił zdaje maturę.
Później myśli o psychologii, lecz nigdy jej nie ukończy, ale ma dobry kontakt z młodzieżą, pracuje… Zanim się trochę ustatkuje, walczy z życiem. Kolejne próby samobójcze, któregoś razu (a ma zaledwie 17 lat) ostatkiem sił, już prawie nieprzytomna wychyla się przez okno. Zauważy ją sąsiadka, zadzwoni po pogotowie. Ania nie może darować siostrze, że „coś takiego” chciała zrobić mamie. Nigdy więcej nie będzie podejmować prób samobójczych.
Kora Jackowska – mąż i dzieci
Piękna, smukła, czarnowłosa z długimi warkoczami podoba się mężczyznom. I potrafi to wykorzystać. Lubi wolność, nie znosi zakazów i idealnie odnajduje się w środowisku hippisów. Tam spotyka ją Pies, czyli znany obecnie polityk Ryszard Terlecki. Zauroczenie, miłość, seks. Nie pierwsza miłość, ale bardzo ważna. I pierwsze próby narkotykowe, chociaż szczęśliwie nie popada w uzależnienie. Jest kolorowym ptakiem.
Potem jest Marek. Chodził za nią, wydawało się, że prześladował, aż któregoś razu wyznał jej miłość. Czy go kochała? Zastanawia się, może… To Marek zostanie ojcem Mateusza – pierwszego dziecka Kory. I przez długie lata żyje w przeświadczeniu, że również drugiego, Szymona… Prawda okazuje się jednak inna, co Kora wyzna dopiero po latach.
Długo mieszkają z Markiem w Krakowie. Są biedni, nikt nie chce wynająć im mieszkania. W końcu zapada decyzja o przeprowadzce. Jadą za chlebem do stolicy. Mieszkają kątem u znajomych, przez kilka miesięcy u Gosi Kubiak, dawnej sympatii Marka przy Freta. Pięć osób w dwóch pokojach – oni w sypialni, a gospodyni z córką – w salonie. Potem udaje im się stanąć na nogi, ale nie dzięki muzyce, a wykształceniu Marka – anglisty, który dostaje pracę w jednym z dwujęzycznych magazynów muzycznych.
Następnie mieszkają w bloku na Woli, przy Ogrodowej, też w wynajętym mieszkaniu, gdzie mają niewiele sprzętów, a potrzeby ogromne. Ale podobnie jak dawniej w Krakowie, Kora lubi towarzystwo, więc często zaprasza gości do siebie. Wybuchają awantury, pojawiają się kochankowie. Relacja z Markiem się wypaliła. Rozwodzą się w 1984 roku.
Będąc jeszcze w związku z Jackowskim, Kora poznaje Kamila Sipowicza, sąsiada z wyższego piętra, studenta Akademii Teologii Katolickiej, początkującego filozofa. Podoba jej się, po pewnym czasie okazuje się, że to coś więcej. Nieraz mijają się w windzie, aż w końcu dojdą do wniosku, że nie mogą bez siebie żyć. Jego matka nie akceptuje tej relacji.
Kora zachodzi w ciążę z Kamilem. Długo waha się co zrobić. Miłość jest niezrealizowana, on wyjeżdża za granicę, nie potrafi zapewnić rodzinie odpowiedniego statusu materialnego. Tęsknią. W końcu podejmują decyzję o wspólnym życiu. Pod koniec lat 80. to Sipowicz zostanie managerem Maanamu.
Mimo że w Warszawie mają swój dom, prawdziwy azyl u schyłku życia znajdują na Roztoczu, w Bliżowie. To tam Kora hoduje alpaki, ma psy, przygarnia koty. Lubi ten swój zwierzyniec i nieraz wspomina, jak wstaje o 5 rano, żeby ze wszystkim nadążyć. Lubi żyć tam niespiesznie, o świcie rozkoszować się kawą, zanim zbudzi się dzień.
Kocha kolor i Madonny. Te, które przywozi z różnych stron świata i te, które sama maluje.
Poza miłością są też przyjaźnie. Z Magdaleną Środą, z Grażyną, zwaną Galią. Były przyjaciółkami z młodych lat i Kora długo nie mogła sobie darować, że nie spostrzegła symptomów depresji u Galii, co doprowadziło do tragicznego finału.
Kora Jackowska i zespół Maanam
W Warszawie Marek Jackowski spotyka Milo Kurtisa, muzykującego syna greckich emigrantów. Postanawiają spróbować z nowym zespołem. Nazwą go M-a-M, a z czasem zmienią nazwę na Maanam, od pierwszych liter swoich imion: Marek i Milo.
Kora zostaje zaproszona do zespołu przez Marka. Ma oderwać się nieco od obowiązków domowych. Wcześniej w dzieciństwie uczyła się grać na mandolinie oraz na flecie, śpiewała na szkolnych akademiach, ale nie było to nic poważnego.
W Maanamie jest ekspresyjna, może tchnąć w grupę nowego ducha. Po festiwalu opolskim w 1980 roku polska młodzież odmienia przez wszystkie przypadki dwa słowa: Maanam i Kora, a „Boskie Buenos” i „Żądza pieniądza” są na ustach wszystkich. Zaczyna się muzyczne szaleństwo, utwierdzone przebojami „Kocham Cię, kochanie moje”, „Stoję, czuję się świetnie”, „Bez Ciebie umieram” i wiele innych.
A ona notuje swoje myśli, zapisuje sny. Wierzy w nie. Czasami z tych snów biorą się teksty piosenek. Albo z wyjazdów. Jak ten na Naxos do Milo Kurtisa, który zaowocował utworem „Cykady na Cykladach”.
Kora Jackowska – choroba, śmierć
Po raz pierwszy choroba dała o sobie znać w latach 90. Kora przeszła operację otrzewnej, potem okazało się, że zmaga się z rakiem jajnika. Pojawiły się przerzuty. Wiedziała, że jej czas dobiega końca. Zaczęła żyć wolniej, pod koniec życia – także malować, ponieważ ta pasja działała na nią terapeutycznie.
Tamtego ostatniego lata zdążyła jeszcze wyprawić urodziny dla przyjaciół. Trzy dni przed śmiercią poprosiła o wypisanie ze szpitala. Odeszła w sobotę 28 lipca 2018 roku w otoczeniu najbliższych w swoim domu na Roztoczu. Została pochowana na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Pogrzeb miał charakter świecki.
Biografie Kory
Barwne życie artystki to gotowy materiał na książkę i film. Już po jej śmierci, w 2022 roku, Beata Biały napisała książkę pt. „Słońca bez końca. Biografia Kory”. Rok później Katarzyna Kubisiowska wydała „Kora. Się żyje”. Artystkę wspomina też mural na tyłach Pałacu Branickich przy Nowym Świecie w Warszawie. Być może powstanie też o niej film.
Przeczytaj także
Zapraszam do przeczytania życiorysu Marka Jackowskiego:
Marek Jackowski: żony, dzieci, córki, utwory – Życiorys
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
Katarzyna Kubisiowska „Kora. Się żyje”Beata Biały „Słońca bez końca. Biografia Kory”<
https://kultura.onet.pl/muzyka/wiadomosci/ostatnia-rozmowa-z-kora-wierze-ze-zycie-dalej-ma-sens/s2x3rbl
https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/za-co-ryszard-terlecki-pokochal-kore-hipisi-nazywali-to-lato-latem-milosci/dnk2nfx,681c1dfa
https://kultura.onet.pl/wiadomosci/olga-kora-jackowska-jakie-bylo-ostatnie-zyczenie-kory/m8pkvmw
https://www.onet.pl/kultura/wydawnictwo-literackie/skad-maanam-anna-kaminska-marek-jackowski-glosniej/y7hcz3h,30bc1058
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,25400893,kora-intymnie-premiera-ksiazki-i-wspomnienia.html
Zdjęcie główne: Mariusz Kubik, Wikimedia, CC BY 3.0 DEED
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera: