Michał Olszewski jest popularnym księdzem, którego posługa kapłańska obfituje w doświadczenia związane z wypędzaniem zła. Jakkolwiek to brzmi groźnie, nie jest on bynajmniej pesymistą, lecz przeciwnie – krzewi nadzieje związane ściśle z literą Pisma Świętego.
Biografia i życiorys księdza Michała Olszewskiego
Ks. Michał Olszewski był zwykłym chłopakiem, który miał ambitny plan zostania kimś. Zanim jeszcze zaświtała mu myśl o posłudze kapłańskiej, uczył się i uprawiał sport, w tym drugim przypadku nie byle jaki, ponieważ były to sztuki walki, w których osiągnął dość szybko wysoki pas czarny.
– Trenowałem też sztuki walki i zaszedłem bardzo daleko – do poziomu wyczynowego i kadry narodowej, aż do tzw. czarnego pasa, czyli pierwszego dana – wyjaśnia na kartach swej biografii.
Został księdzem, lecz wpierw pożegnał się z trofeami sportowymi, które trzymał na honorowym miejscu u siebie w pokoju. Odnalazł bowiem Boga, któremu, jak twierdzi, nie po drodze było z widniejącymi na jednym z dyplomów znakiem jin – jang.
– Szybko, bez namysłu zdjąłem ze ściany ten certyfikat i podarłem go na strzępy. Po jakimś czasie przeszedłem jeszcze modlitwę o uwolnienie, przystąpiłem do sakramentu i tak pożegnałem się ze złem.
Wszedł zatem w swe kapłaństwo już najgłębiej jak tylko mógł, z pełnym przekonaniem, że prowadzi go Bóg. Zaczął wkrótce uzdrawiać poprzez modlitwę i spowiedź osób, u których zło zagościło na dobre.
Trafił do Rzymu, wprost do zgromadzenia sióstr od Matki Teresy. Od tych ludzi usłyszał: „Nie smuć się, musisz wrócić do twojej ziemi, bo ja daję ci dar rozeznawania duchów dobrych i złych, żebyś mógł pomagać tym, którzy są opętani”.
Po powrocie do kraju został egzorcystą. Dziś mówi, że kluczem jest empatia i sama chęć zrozumienia drugiego. Z powodzeniem wyciąga osoby opętane z ciemności zła w jasność drogi oznaczonej Jezusem Chrystusem.
Ciekawostki o ks. Michale Olszewskim
- Ks. Michał Olszewski posiada dana w dalekowschodniej sztuce walki.
- Swój dyplom dotyczący kwalifikacji wojownika sztuk walki podarł i wyrzucił w momencie, w którym zdał sobie sprawę, że znak jin – jang widniejący tam jest również przejawem mocy niekoniecznie dobrych.
- W Rzymie siostry zgromadzenia Matki Teresy z Kalkuty modliły się o niego długo i żarliwie, by wyplenić ostatki zła, by mógł następnie wrócić do Polski i dawać świadectwo, krzewiąc w wiernych dobro w miejsce zła i zagubienia.
Cytaty ks. Michała Olszewskiego
„Po maturze podjąłem decyzję, że pójdę na inżynierię środowiska. Dostałem się na ten kierunek i rozpocząłem naukę. Wcześniej, jadąc na egzaminy na studia, zatrzymałem się na chwilę w kościele, aby się pomodlić. Czułem, że idę złą drogą. Mój wewnętrzny głos podpowiadał, że mam iść do seminarium. A ja stanąłem w kościele i powiedziałem na głos: „Panie Boże, takiego wała! Do seminarium nie pójdę. Za dużo mam do stracenia, nie chcę tego zostawić”. Miałem już dziewczynę, mieszkanie, swój samochód… I wzbraniałem się przed myślą, że mógłbym z tego wszystkiego zrezygnować.”
„Pierwsza myśl o kapłaństwie zaświtała w mojej głowie, kiedy kończyłem ósmą klasę. Byłem na pielgrzymce do Częstochowy i tam poznałem kilku kleryków. Bardzo spodobała mi się wtedy perspektywa życia oddanego Bogu. To był pamiętny rok 1997, tamtego lata nasz kraj nawiedziła wielka klęska żywiołowa, powódź. Po powrocie z pielgrzymki poszedłem do mojego przyjaciela. Zastałem go za garażem – palił tam w ukryciu pierwsze papierosy. Nota bene próbował mnie w to wciągnąć, ale się nie dałem. Już wtedy uprawiałem sport, szczególnie piłkę nożną, i chciałem go zmusić, żeby to rzucił. Staliśmy tak za garażem i rozmawialiśmy na różne życiowe tematy. Wtedy zwierzyłem mu się, że chyba w przyszłości będę księdzem. Tak się przeraził moim wyznaniem, że z wrażenia papieros wypadł mu z ręki.”
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
- Zdjęcie
- Benek115
- Treść
- http://www.mojepowolanie.pl/1480,a,egzorcyzm-posluga-milosci-swiadectwo-ks-michala-olszewskiego.htm
- http://niedziela.pl/artykul/20607/Ks-Michal-Olszewski-SCJ-misjonarzem
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera: