Mieczysław Kosz (1944-1973) był genialnym polskim pianistą i kompozytorem, który przyczynił się do rozwoju polskiej szkoły jazzu. Od dziecka był niewidomy, wychowywany przez zakonnice w Laskach.
Mieczysław Kosz – życiorys, śmierć
Mieczysław Kosz urodził się 10 lutego 1944 roku w Antonówce koło Tomaszowa Lubelskiego. Na jego życiu silne piętno wycisnęła choroba (lekarze nie byli pewni czy zaćma, czy jaskra), która doprowadziła do tego, że w wieku 12 lat zupełnie stracił wzrok. Podobno gdyby rodzice przyprowadzili go do lekarza wcześniej, mógłby widzieć. Dorastał na głębokiej prowincji w chłopskim domu niepiśmiennych rodziców, w wielodzietnej rodzinie. Warunki mieszkaniowe mieli bardzo trudne, w jednym mieszkaniu żyło kilkanaście osób.
Mietek był kochany przez matkę, lecz odrzucony przez ojca. Do śmierci nie mógł znaleźć z nim porozumienia. Być może dlatego, że był jedynym dzieckiem z drugiego małżeństwa, a rodzic widział w synu zagrożenie dla stabilności rodziny. Zachowało się nawet wspomnienie, że położył niewidomego chłopaka pod końskie kopyta, by dziecko zostało zadeptane. Do tragedii na szczęście nie doszło.
Matka starała się wynagrodzić wszelkie niepowodzenia i jej też zawdzięcza kontakt z muzyką. Tracącemu wzrok dziecku śpiewała ludowe piosenki, zabierała na festyny i potańcówki, by mógł „usłyszeć świat kolorami”. On zaś grał na harmonijce ustnej, ale tego instrumentu nie traktowano wtedy poważnie. Za radą miejscowego proboszcza umieszczono go w podwarszawskich Laskach. Miał zaledwie 7 lat.
Zakonnice z ośrodka dostrzegły talent muzyczny i zarekomendowały o przyjęcie do krakowskiej szkoły muzycznej. Próbował gry na skrzypcach, ale mu nie szło. Dopiero gdy trafił do klasy fortepianu pod kierunkiem prof. Witeszczakowej, zaczął odnosić sukcesy. Traktowała go jak syna, zaprzyjaźnili się i utrzymywali dobre relacje do końca życia.
Profesor namawiała Kosza na studia na Akademii Muzycznej, ale trudności finansowe sprawiły, że musiał zarobić na swoje utrzymanie i nie kontynuował nauki. Po ukończeniu średniej szkoły muzycznej z łatwością znalazł pracę. Grywał w krakowskich klubach i kawiarniach: „Literackiej”, „Pod Jaszczurami”, w „Helikonie”. Tam pojawiali się najwybitniejsi jazzmani: Makowicz, Komeda i Stańko.
Wkrótce opinia o niewidomym pianiście rozeszła się po Polsce. Wyjechał do Zakopanego i nie mógł „opędzić się” od propozycji grania w lokalach gastronomicznych.
Sława artysty zataczała coraz szersze kręgi, aż w końcu, na zaproszenie Polskiej Federacji Jazzowej, przyjechał do Warszawy. Krajowa i międzynarodowa kariera stała się faktem.
On jednak wstydził się, że jest niepełnosprawny i często to ukrywał. Nie używał laski, a przed koncertami studiował topografię miejsca, by później pewnym krokiem dojść do fortepianu. Koledzy nieraz zakładali się, czy odgadnie, ile osób siedzi przy oddalonym o kilkanaście metrów stoliku. Miał idealny słuch, zawsze wygrywał.
Zginął tragicznie 31 maja 1973 roku. Wypadł z okna swojego warszawskiego mieszkania, choć niektórzy są zdania, że popełnił samobójstwo. Inni – że to niemożliwe, bo przecież miał plany, wcześniej spakował walizkę, nazajutrz miał lecieć do Stanów.
Marzył o lataniu, kochał przestrzeń i nieraz wchodził na balustrady. A zatem nieszczęśliwy wypadek? Tego się nigdy nie dowiemy…
Mieczysław Kosz został został pochowany we wsi Tarnawatka przy trasie z Zamościa do Tomaszowa Lubelskiego.
Mieczysław Kosz – niewidomy jazzman
Wychowany na utworach Bacha, Liszta, Chopina, łączył stylistykę klasycznej gry na pianinie z elementami jazzu oraz ludowego folkloru.
Pierwsze nagrania dla Polskiego Radia zarejestrowano w 1967 roku. To wtedy publiczność zainteresowała się jego sztuką. On zaś, nie widząc nut, grał ze słuchu, a utwory do ćwiczeń odtwarzał z magnetofonu. Miał doskonałą pamięć.
Kariera rozwijała się dzięki współpracy z takimi muzykami, jak Czesław Bartkowiak i Jan „Ptaszyn” Wróblewski. Brał udział w festiwalach w Polsce: Jazz Jamboree i Jazz nad Odrą, a także zagranicą (Wiedeń, Montreaux). Nierzadko wracał z nagrodami.
Po pierwszym występie na Jazz Jamboree w 1967 roku okrzyknięto go legendą muzyki jazzowej. Niestety, nagrania z tamtych występów nie zachowały się. Otrzymywał zaproszenia na koncerty w Europie, grał w Kanadzie. Na estradzie był ekspresyjny, dominujący, przez muzykę wyrzucał z siebie emocje i opisywał światy, których nie mógł zobaczyć. Nie wszystkim odpowiadał taki styl pracy, co było powodem nieporozumień. Porównywany do legendarnego Billa Evansa, stawiany na równi z Komedą, z czasem został zapomniany…
Nagrał pięć płyt, w tym w 1971 roku słynną „Reminiscence” z udziałem perkusisty i kontrabasisty. Tworzyli muzyczne trio, sporo koncertowali. Niestety, za życia Kosza wydano tylko jedną autorską płytę długogrającą. Pozostałe ukazały się już po śmierci. Wykonywane przez niego utwory weszły też do składanki „New Faces in Polish Jazz” oraz jako akompaniament na płycie Marianny Wróblewskiej.
Mieczysław Kosz prywatnie. Czy miał żonę?
O ile zawodowo artysta czuł się spełniony i odnosił sukcesy, w życiu prywatnym był głęboko nieszczęśliwy. Samotny, wykorzystywany przez tzw. „przyjaciół”, bezradny z powodu choroby. Przyciągał rozmaitych oszustów, którzy wykorzystywali jego sławę i pieniądze. Mówił, że „tylko smutek jest piękny”. Trudności dnia codziennego, konflikty ze znajomymi, nieporadność życiowa, doprowadziły do nadużywania alkoholu, a w konsekwencji do tragicznego finału.
W miłości też nie miał szczęścia. Nie ożenił się i nie miał dzieci, mimo że wiązał się z różnymi kobietami. Lecz z żadną na stałe. W ostatnich latach przed śmiercią zaczęło jednak układać się lepiej. Poznał partnerkę, Ewę Łukasik, czekali na własne mieszkanie. Nic nie zapowiadało tragedii…
Mieczysław Kosz – ciekawostki
O życiu Mieczysława Kosza nakręcono film fabularny „Ikar. Legenda Mietka Kosza”. W rolę niewidomego jazzmana wcielił się Dawid Ogrodnik.
Kosz jest bohaterem książki Krzysztofa Karpińskiego „Tylko smutek jest piękny. Opowieść o Mieczysławie Koszu”.
W latach 70 zasłynął jazzowymi wariacjami na temat „Yesterday” Beatlesów. Ray Charles, zachwycony jego muzyką, chciał sprowadzić niewidomego jazzmana do Stanów, lecz polskie władze nie zgodziły się.
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
https://filmtvkamera.pl/https://pl.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Kosz
https://hi-fi.com.pl/artyku%c5%82y/muzyka/sylwetki/1090-mieczys%c5%82aw-kosz-%c5%bcycie-jest-dramatyczn%c4%85-przygod%c4%85.html
https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,177333,25313545,maciej-pieprzyca-mieczyslaw-kosz-mogl-byc-jednym-z-najwybitniejszych.html
Zdjęcie: Audonius, Wikimedia, CC BY-SA 4.0, obróbka: przycięcie i dodanie tła
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera:
Bardzo dobry artykuł. Mam 70 lat i nie znałem tego artysty. Dzięki za film i biografię. Jerzy W
Polecam wystawę Gminnego Ośrodka Kultury w Krynicach pt. „Mietek Kosz. Życie – Muzyka – Pamięć”.
Super artykuł, ja też nie znałam tego artysty, a okazuje się, że to perełka jazzu.
W latach 70-tych słuchałem trochę jego muzyki jak i wielu wspaniałych polskich jazzmanów. Film obejrzałem w samolocie lecąc z Miami do Warszawy, ciekawy.