Św. Charbel, Szarbel (1828-1898) – duchowny maronicki, mnich i pustelnik, a także święty Kościoła katolickiego. Za jego wstawiennictwem dokonało się wiele niezwykłych cudów.
Kim był Szarbel? Krótki życiorys Świętego
Św. Charbel – Youssef Antoun Makhlouf (Józef Antoni Makhlouf) przychodzi na świat 8 maja 1828 roku, w ubogiej rodzinie chrześcijańskiej w Bika Kafra — górskiej wiosce w Libanie. 16 maja 1828 roku zostaje ochrzczony i otrzymuje imię Youssef. Jako dziecko odznacza się wielką pobożnością i wiele czasu spędza na modlitwie. W roku 1851 wstępuje do nowicjatu w Maifug i przyjmuje imię Charbel. W roku 1852 przenosi się do klasztoru św. Morona w Annaya, a 1 listopada 1853 składa pierwsze śluby zakonne. W latach 1853-1859 studiuje teologię w klasztorze św. Cypriana w Kfifane. W Patriarchacie Zakonu Maronitów 23 lipca 1859 roku w Bkerke przyjmuje święcenia kapłańskie. W latach 1859-1875 oddaje się pracy i modlitwie w Annaya, kiedy to po raz pierwszy ujawniają się jego nadprzyrodzone dary. 15 lutego 1875 roku przenosi się do znajdującej się w pobliżu klasztoru pustelni pod wezwaniem św. Piotra i Pawła, gdzie prowadzi ascetyczny tryb życia, pości i umartwia się, a większość czasu zajmuje mu modlitwa i praktyki religijne. W pustelni tej spędza 23 lata, aż do śmierci. 16 grudnia 1898 roku doznaje udaru podczas odprawiania mszy świętej i w jego następstwie umiera w Wigilię Bożego Narodzenia – 24 grudnia 1898 roku. Zostaje pochowany na klasztornym cmentarzu, gdzie zgodnie z tradycją zakonną niezabalsamowane ciało ubrane w habit zostaje złożone w grobie bez trumny.
Po pogrzebie o. Charbela nad jego grobem pojawiła się niesamowita, jasna poświata, która utrzymując się przez wiele tygodni sprawiła, że do grobu pustelnika zaczęły przybywać rzesze wiernych i ciekawskich. Władze klasztoru zaintrygowane tymi wydarzeniami postanowiły dokonać ekshumacji, która wykazała że ciało o. Charbela jest w doskonałym stanie, nie rozkłada się i wydziela olej.
Proces kanonizacyjny o. Charbela rozpoczyna się w 1925 roku, 5 grudnia 1965 roku papież Paweł VI ogłasza o. Charbela błogosławionym, a 9 października 1977 o. Charbel zostaje kanonizowany.
Grób świętego po dziś dzień jest celem licznych pielgrzymek z całego świata.
Biografia rozszerzona św. Szarbela
Józef Makhluf przyszedł na świat 8 maja 1828 r. w miejscowości Beka Kafra, która jest małą wioską położoną wysoko w górach na terytorium Libanu. Jego rodzice byli ubogimi wieśniakami. Przyszły święty od najmłodszych lat był wybitnie pobożny, spędzając dużo czasu na modlitwach. Nauki pobierał w szkółce funkcjonującej dosłownie pod gołym niebem, wśród drzew. W 1851 r. zasilił szeregi antonianów maronickich (baladytów). Najpierw przebywał w Maifuq, potem był w Annaya, gdzie celem jego został klasztor pod wezwaniem św. Marona (Mar Maroun). Złożył śluby zakonne i przybrał imię Sarbela (Szarbela, Sarbeliusza), który był męczennikiem z Edessy. W latach 1853-1859 studiował teologię w klasztorze św. Cypriana w Kfifane. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1859. Powrócił wówczas do zgromadzenia w klasztorze św. Marona, przebywając tam następnych szesnaście lat. Zdradziły się także wtedy jego nadprzyrodzony talenty, którymi jednak nie chciał się dzielić ze światem. Nie był Szarbel pewien pochodzenia swych zdolności, w celu zbadania darów wykonał inne posunięcie.
Rok 1875 oznaczał dla Szarbela wyprawę do górskiej samotni, którą odbył za przyzwoleniem przełożonych. Spędził w tym jednym miejscu następne 23 lata, które wypełniała mu praca, umartwienia i kontemplacja Najświętszego Sakramentu. Zmarł według źródeł 24 grudnia 1898 r. Bez zwłoki otoczyła go cześć świętego pańskiego oraz sława cudów. Do grobu Abuna Szarbela rozpoczęły się pielgrzymki chrześcijan, ale i muzułmanów. Do zjawiskowych zdarzeń należy za pewne fakt, że ciało Szarbela nie rozłożyło się, ale zachowało stan odpowiedni, by można mówić o cudzie.
Ostatnie dni Soboru Watykańskiego II były dla kultu Szarbela kluczowe. Oto bowiem 5 grudnia 1965 r., papież Paweł VI wypowiedział słowa: „Eremita z gór Libanu zaliczony zostaje do grona błogosławionych. To pierwszy wyznawca pochodzący ze Wschodu, którego umieszczamy wśród błogosławionych według reguł obowiązujących aktualnie w Kościele katolickim. Symbol jedności Wschodu i Zachodu! Znak zjednoczenia, jakie istnieje między chrześcijanami całego świata! Jego przykład i wstawiennictwo są dzisiaj bardziej konieczne, niż były kiedykolwiek. (…) Właśnie ten błogosławiony zakonnik z Annaya powinien służyć nam za wzór, ukazując nam absolutną konieczność modlitwy, praktykowania cnót ukrytych i umartwiania siebie. Kościół bowiem wykorzystuje również dla celów apostolskich ośrodki życia kontemplacyjnego, gdzie wznoszą się do Boga, z zapałem, który nigdy nie stygnie, uwielbienie i modlitwa”. 9 października 1977 roku Szarbel został kanonizowany.
Post, modlitwa i umartwianie się. Wszystko to określiło świętego Charbela, natomiast na uwagę szczególną zasługuje jego kult. To właśnie jego osoba była w stanie wpłynąć na swoiste pojednanie w modlitwie między muzułmanami a chrześcijanami, w miejscu, które jak wiadomo nie jest pod tym względem zbyt przychylne. Tymczasem postać świętego Charbela dała szanse, aby zapiekłe niechęci religijne tam właśnie zelżały.
Św. Szarbel – cuda
Obecnie szacuje się, że za pośrednictwem świętego Charbela dokonało się do naszych czasów ok. 20 tysięcy cudów. Wieści o jego cudach dochodzą ze wszystkich kontynentów, są już także pierwsi uzdrowieni przez niego Polacy.
Najbardziej znany cud, jaki dokonał się za sprawą świętego Szarbela, miał miejsce już w naszych czasach. Zdarzenie miało miejsce 9 stycznia 1993 roku. Nouhad Al-Chami, pobożna libańska kobieta, matka dwanaściorga dzieci, obudziła się i zdała sobie sprawę z tego, że nie może wstać z łóżka. Chciała krzyknąć, ale okazało się, że też nie jest w stanie tego zrobić. Po tym, jak przerażona rodzina zawiozła ją do szpitala, stwierdzono paraliż całej lewej strony ciała oraz aparatu mowy. Lekarze robili co mogli, ale po kilku dniach zakończyli leczenie. Nouhad została wypisana ze szpitala bez nadziei na wyzdrowienie. Miała niedokrwienny udar mózgu wskutek zatoru tętnic szyjnych, co oznaczało, że czeka ją w niedługim czasie śmierć mózgu, a wcześniej agonia.
Syn Nouhad, Saad Al-Chami pojechał do klasztoru w Annaya po oleje świętego Charbela. Dzieci natarły nim matkę, po czym kobiecie po raz pierwszy od feralnego dnia powróciło czucie w lewej nodze. Było to jednak wciąż za mało, aby wznowić leczenie. Odzyskana nadzieja Nouhad prawie już zgasła. Modliła się do matki Bożej i św. Szarbela w następujący sposób: „Jeśli możecie mnie uzdrowić, zróbcie to, a jeśli nie, zabierzcie mnie stąd. Zgadzam się na to. Jestem gotowa„. Nouhad wykazała się piękną i dojrzałą wiarą w chwili próby, nie narzucała się ze swoją wolą, pomimo że wiedziała, jak trudno będzie jej rodzinie, jeśli osieroci dwanaścioro dzieci. Poddała się całkowicie woli Bożej, zgadzając się na każdy los, który będzie zgodny z Bożym planem.
Tej nocy, z 20 na 21 stycznia, doszło do niewytłumaczalnego zjawiska. Nouhad zasnęła, a we śnie widziała św. Charbela operującego jej szyję, któremu asystował św. Moron, podając mu narzędzia chirurgiczne jak pielęgniarka lekarzowi. Kobieta odczuwała ostry ból, porównywalny do cięcia skalpelem bez znieczulenia, ale nie bała się. Po przebudzeniu myślała początkowo, że był to zwykły sen, projekcja podświadomości; w końcu w ciągu ostatnich dni dużo myślała o św. Charbelu. Wtedy jednak przeżyła szok: mogła chodzić! Wstała i nie dowierzając w to, co się dzieje, bojąc się też, że to tylko chwilowy powrót do sił, udała się powoli do łazienki. Kiedy przejrzała się w lustrze, zobaczyła, że na szyi ma świeżo zasklepioną bliznę jak po operacji. Z rany wystawały końcówki nici chirurgicznej, a na poduszce znalazła świeżo zaschniętą krew. Sprawa nie pozostawiała najmniejsze wątpliwości: kobieta została zoperowana naprawdę!
Lekarze w toku badań orzekli, że tętnice szyjne zostały dokładnie oczyszczone, a Nouhad jest zdrowa. jeden z nich powiedział także, że nigdy nie widział tak precyzyjnych szwów, co jest interesujące, bo św. Szarbel w życiu ziemskim nawet nie otarł się o wykształcenie medyczne. Jak widać, nie było to konieczne.
Św. Szarbel – patron
Św. Charbel jest patronem Domów Modlitwy św. Charbela. Jest także wielkim orędownikiem chorych, którym wyprasza u Boga dar wewnętrznego i fizycznego uzdrowienia. W związku z tym warto z wiarą prosić Boga przez wstawiennictwo św. Charbela o umocnienie na czas choroby, o pokój serca oraz jeśli taka jest Jego wola – o dar uzdrowienia fizycznego.
Ciekawostki o św. Szarbelu
- Po pogrzebie o. Charbela nad jego grobem pojawiła się niesamowita poświata, niczym łuna, która utrzymywała się przez wiele tygodni. Zjawisko to sprawiło, że wśród okolicznej ludności zaczęto spekulować na temat zjawiska nadprzyrodzonego. Ciekawość ściągnęła do pustelni rzesze ludzi. Kiedy dokonano ekshumacji, okazało się, że ciało Charbela jest nietknięte, a ponadto rozpoznano wydzielanie się z ciała oleju.
- Pół wieku po jego śmierci, dnia 8 maja 1950 roku, czyli akurat w dzień jego urodzin, czterej misjonarze maronici zrobili sobie pamiątkowe grupowe zdjęcie. Podczas wywoływania zdjęcia uwagę fotografa przykuła tajemnicza osoba, mianowicie mnich z białą brodą. Miał on na głowie kaptur i opuszczone oczy. Zdjęcie poddano ekspertyzom – wkrótce wykluczono fotomontaż. Starsi mnisi tymczasem rozpoznali w tajemniczym mnichu ojca Charbela, ponieważ mnich wyglądał dokładnie tak, jak Charbel w ostatnich dniach życia.
Cytaty św. Szarbela
„Bóg jest miłością. Bóg jest prawdą. Bóg jest prawdziwą miłością. Świat Boga jest światem miłości i prawdy, nie ma prawdy poza miłością. Człowiek nie jest spełniony bez miłości i nie doświadczy prawdy, będąc daleko od Boga.”
„Kierunek, który obierasz jest ważniejszy niż prędkość, z jaką się poruszasz. Jaki jest pożytek z prędkości i przyspieszenia, kiedy kierunek jest błędny? Nie zaczynaj niczego na ziemi, jeśli nie będzie to miało końca w Niebie, nie wybieraj takiej drogi na ziemi, która nie doprowadzi cię do Nieba.”
„Ludzie przyzwyczajają się do tych więzów, które stają się częścią ich życia, stąd tak trudno jest im wyzwolić się z nich. Skupiają się na łańcuchach, które błyszczą, więc nie są w stanie zobaczyć oblicza Pana, a brzęk łańcuchów ogłusza ich tak, że nie słyszą już Bożego głosu. Przechwalają się połyskiem kuli u nogi, przez którą kuśtykają, rozkoszują się dźwiękiem łańcuchów, w które są zakuci. Kajdany pozostaną kajdanami, choćby błyszczały najpiękniej na świecie, a łańcuchy pozostaną pętami niewoli, nawet jeśli zrobione są ze złota. Zamiast polerować swoje kajdany, otwórz je, zamiast komponować muzykę z brzęku łańcuchów, rozwiąż je i wyzwól się z nich.”
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Szarbel_Makhlouf
- http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-28b.php3
- https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2015/07/27/sw-charbel-oredzia-z-nieba/
- Święty Charbel. Cud Libanu, Marcin Więckowski, Kraków 2020
- https://www.apchor.pl/temat/2018/01/30/Pelen-swiatla-Swiety-Charbel-Makhlouf
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera: