Św. Jan Apostoł i Ewangelista to jeden z dwunastu apostołów Jezusa Chrystusa, autor Ewangelii i Apokalipsy św. Jana oraz 3 listów w Nowym Testamencie. Jest świętym Kościoła katolickiego, anglikańskiego, ewangelickiego, ormiańskiego, koptyjskiego i prawosławnego.
Kim był św. Jan? Krótki życiorys Apostoła i Ewangelisty
Św. Jan Ewangelista był synem Zebedeusza i Salome oraz młodszym bratem Jakuba Większego. Pochodził prawdopodobnie z Betsaidy. Był początkowo uczniem Jana Chrzciciela, który następnie przekazał go Jezusowi. Po cudownym połowie ryb, razem z bratem stał się uczniem Zbawiciela. Wspólnie z Piotrem należał do trzech wybranych świadków przemienienia, wskrzeszenia córki Jaira oraz konania w Ogrójcu. Był umiłowanym uczniem Jezusa, spoczywał przy ostatniej wieczerzy na piersi Mistrza, towarzyszył Mu w męce i otrzymał z ust konającego polecenie pieczy nad Jego Matką. Za pewne z tego powodu pozostawał przez szereg lat w Jerozolimie (do zaśnięcia Najświętszej Panny), a z pewnością do czasu Soboru Apostolskiego (49/50). Od roku 69 działał wśród gmin chrześcijańskich w Azji, a po śmierci Tymoteusza objął kierownictwo kościoła efeskiego. Za panowania Domicjana trwały prześladowania i jak mówi stara tradycja Jan Ewangelista został wrzucony w Rzymie do kotła wrzącego oleju. Został cudem zachowany, wysiedlony na wyspę Patmos, napisał tam Księgę Apokalipsy. Gdy na tron wstąpił Nerwa, Jan wrócił do Efezu. Pisał przeciw błędom gnostyków czwartą ewangelię i trzy listy kanoniczne. Zmarł około 100 roku w wieku mniej więcej dziewięćdziesięciu lat. Jego uczniami byli św. Ignacy, Polikarp i Papiasz.
Biografia rozszerzona św. Jana Apostoła i Ewangelisty
Nie znamy roku urodzenia św. Jana, jak i żadnego z Apostołów. Możemy przypuszczać, że był w kolegium apostolskim najmłodszym i dlatego umiłowanym wśród dwunastu. Nie znamy również miejsca jego urodzenia, ale przypuszcza się powszechnie, że była nią Betsaida, miasto rodzinne także św. Piotra i Andrzeja. Chrystus Pan bowiem powołał ich wtedy, gdy w pobliżu wspólnie łowili ryby. Rodzicami Jana byli: Zebedeusz i Saslome.
Św. Łukasz umieszcza w Dziejach Apostolskich św. Jana zaraz po św. Piotrze (1,13). Jan jako pierwszy poszedł za Panem Jezusem i zostawił nam o Nim piękne świadectwo: w Ewangelii, 3 Listach i Apokalipsie. Jeśli zbierzemy wszystkie teksty Ewangeliczne, które wspominają o św. Janie Apostole, to jest ich tyle, że naszemu Apostołowi po św. Piotrze dają drugie miejsce.
Św. Jan Apostoł był uczniem św. Jana Chrzciciela. Za zezwoleniem mistrza został uczniem Chrystusa. Po pierwszym spotkaniu z Jezusem św. Jan nie na stałe został przy Panu Jezusie, lecz nie wiemy jaki był tego powód. Z tekstu powołania Jana na ucznia dowiadujemy się, że był on z zawodu rybakiem, który miał własną łódź i sieci. Jego ojcem był Zebedeusz, a bratem św. Jakub Starszy. Św. Jan na innym miejscu napisze, że był „znany arcykapłanowi” (J 18,15) i dlatego tak łatwo służba arcykapłańska wpuściła go na podwórze wewnętrzne a na jego prośbę również Piotra w czasie sądu, jaki odbywał się nad Panem Jezusem w Wielki Czwartek, a raczej w nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek (J 18,15-16). Niektórzy sądzą, że ta znajomość pochodziła stąd właśnie, że Jan był dostawcą ryb do stołu arcykapłana.
Św. Jan Apostoł należał do trzech wybranych uczniów Pana Jezusa, dlatego Pan Jezus wziął go na świadka wskrzeszenia córki Jaira, tajemnicy swojego przemienienia na Górze Tabor i swojego konania w Ogrójcu.
Kiedy św. Jan wyraził zgorszenie, że ktoś obcy ma odwagę wyrzucać z ludzi szatanów w imię Jezusa (sądził bowiem, że jest to wyłączny przywilej Chrystusa i jego uczniów), otrzymał od Pana Jezusa odpowiedź: „Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię Moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” (Mk 9, 37-38).
Pewnego dnia przybyła do Pana Jezusa matka św. Jana i św. Jakuba z dziwną prośbą, aby jej synowie zasiadali w królestwie zaraz na pierwszych miejscach, po jego prawej i lewej stronie. Pan Jezus wiedział, ze matka nie uczyniła tego sama od siebie, ale na prośbę synów. Dlatego nie do niej wprost, ale do nich się odezwał: „Nie wiecie o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić!” Kiedy zaś Ci odpowiedzieli: „Możemy”, otrzymali odpowiedź: „Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej czy lewej, ale (dostanie się ono) tym, dla których mój ojciec je przygotował. Gdy dziesięciu (pozostałych) to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci (Mt 20,21-28; Mk 10,41-52).
Szczegół ten zdradza, że nawet tak świątobliwy Jan nie całkiem bezinteresownie przystąpił do Pana Jezusa w charakterze jego ucznia. Przekonany, że wskrzesi On doczesne królestwo Izraela na wzór i co najmniej w granicach królestwa Dawida, marzył, by mieć w tym królestwie wpływowy urząd, być jednym z pierwszych u jego boków ministrów. Pan Jezus wykorzystał okazję, by pouczyć Apostołów: „Nie tak będzie między Wami. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu”. Podobnie jak Jan myśleli wszyscy Apostołowie, stąd ich niezadowolenie na wiadomość o interwencji matki w sprawie stanowisk dla jej synów. Później dopiero pojęli, że Chrystus Pan przybył na ziemię nie by zakładać królestwo ziemskie Izraela, ale niebieskie, Boże, duchowe.
Łagodny i pełen miłości św. Jan nie zawsze taki był. Potrafił być także człowiekiem niecierpliwym i gwałtownym. Dlatego otrzymał nawet od Pana Jezusa przydomek „syna gromu”: „Gdy dopełniał się czas Jego wzięcia (z tego świata), postanowił udać się do Jerozolimy i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i przyszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy. Widząc to uczniowie, Jakub i Jan, rzekli: „Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich? Lecz On odwróciwszy się zabronił im, mówiąc – Nie wiecie, czyjego ducha jesteście: Syn Człowieczy nie przyszedł zatracać dusze, lecz zbawiać” (Łk 9,51-56). Być może do tego epizody nawiązuje św. Marek, kiedy w spisie Apostołów do imion św. Jana i Jakuba dodał przydomek „Boanerges” – czyli synowie gromu (Mk 3,17).
Św. Janowi wraz ze św. Piotrem wyznaczył Chrystus Pan misję przygotowania ostatniej Paschy (Łk 22,7-13). Kiedy zaż z Góry Oliwnej patrzyli Apostołowie na Jerozolimę i podziwiali jej budowle, Pan Jezus przepowiedział zgubę miasta. „Wtedy na osobności pytali Go: Piotr, Jakub, Jan i Andrzej: „Powiedz nam, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to wszystko zacznie się spełniać”” (Mk 13,3-4)
Św. Jan ma odwagę wyznać, że był umiłowanym uczniem Chrystusa (J 13,23; 19,26; 21,20). Co więcej, pisze, że miał szczęście przy Ostatniej Wieczerzy spoczywać na piersi Pana Jezusa (J 13,25) i zasiadać po prawicy Boskiego Mistrza (tamże).
Tylko św. Jan pozostał do końca wierny Panu Jezusowi. Dlatego w nagrodę otrzymał w opiekę Najświętszą Maryję Pannę: „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: 'Niewiasto, oto syn Twój’. Następnie rzekł do ucznia: 'Oto matka twoja’. Od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19,26-27).
Po zmartwychwstaniu Pana Jezusa św. Jan był pierwszym z mężczyzn, który znalazł się przy grobie Pana Jezusa. Powiadomiony bowiem przez Marię Magdalenę, że zabrano ciał Chrystusa Pana, pobiegł natychmiast. Pozwolił jednak wejść do grobu najpierw Piotrowi (J 20,1-10). Kiedy Chrystus Pan przepowiedział Piotrowi jego przyszłość, ten ciekawie zapytał o przyszłość św. Jana. Pan Jezus dał wszakże na to wymijającą odpowiedź (J 21,20-25).
W Dziejach Apostolskich św. Jan występuje jako nieodłączny na początku towarzysz św. Piotra. Obaj idą razem do świątyni żydowskiej na modlitwę i dokonują u jej wejścia cudu uzdrowienia paralityka (Dz 3, 1-4,13-21). Jan z Piotrem został delegowany przez Apostołów do udzielenia sakramentu bierzmowania w Samarii (Dz 8,14-17). Razem również przemawiali do ludu, zostali pojmani i wtrąceni do więzienia (Dz 4,1-24).
Św. Paweł Apostoł wspomina o św. Janie Apostole w Liście do Galatów. Nazywa go filarem Kościoła (Gal 2,9).
Z trzech Listów, które zostawił św. Jan, wynika, że jako starzec kierował niektórymi gminami chrześcijańskimi w Małej Azji. Z Apokalipsy natomiast dowiadujemy się, że były to: Efez, Smyrna, Pergamon, Tiatyra, Sardes, Filadelfia i Laodycea. W Apokalipsie św. Jan wyznaje, że został zesłany na wyspę Patmos i tam mu Chrystus objawił losy Kościoła.
Tradycja wczesnochrześcijańska okazywała żywe zainteresowanie losami św. Jana Apostoła po zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Pana Jezusa. Św. Papiasz (ok. 80-116) i św. Polikarp (ok. 70-166) szczycą się, że byli uczniami św. Jana. Podają nam pewne szczegóły cenne z późniejszych jego lat. Podobnie św. Ireneusz (ok. 115-202) przekazał nam z tradycji niektóre wiadomości. Wreszcie także w pismach apokryficznych znajdujemy o życiu Świętego okruchy prawdy. Z tych wszystkich źródeł wynika, że św. Jan głosił Ewangelię albo w samej Ziemi Świętej, albo w jej pobliżu, a to ze względu na Matkę Bożą, nad którą mu Chrystus powierzył opiekę. W czasie wybuchu powstania żydowskiego św. Jan schronił się zapewne w mieście Pella w Zajordanii, gdzie przebywał do końca wojny, tj. do roku 70 (zburzenie Jerozolimy). Z Pelli św. Jan udał się do Małej Azji, gdzie pozostał do zesłania go na wyspę Patmos przez cesarza Domicjana (81-96). Po śmierci cesarza Apostoł wrócił do Efezu, aby tuza panowania Trajana (98-117) zakończyć życie jako prawie stuletni starzec. Potwierdzają to: św. Ireneusz i Polikrates, biskup Efezu.
Na przestrzeni II i III wieku powstał w Małej Azji apokryf: Dzieje Jana, kiedyś bardzo popularny, o zabarwieniu gnostyckim. Przytacza go m.in. Focjusz. Do naszych czasów dochowały się jego znaczne fragmenty. Wg. tego pisma Domicjan wezwał najpierw św. Jana do Rzymu. Nie miał odwagi skazać starca na gwałtowną śmierć, dlatego skazał go na wygnanie na wyspę Patmos, aby na tej skalistej, niezaludnionej wyspie Morza Egejskiego św. Jan zginął powolną śmiercią. Na szczęście chrześcijanie nie zapomnieli o ostatnim świadku Chrystusa. Treścią główną apokryfu są cuda, jakie św. Jan zdziałał w Rzymie i w Efezie. W opisach jest wszakże tak wiele legendarnego motywu, że trudno wydobyć z tego apokryfu prawdę. Utrwaliło się podanie, że Domicjan usiłował najpierw w Rzymie otruć św. Jana. Święty rozpędził truciznę znakiem krzyża świętego. Wtedy cesarz kazał go męczyć we wrzącym oleju, ale Święty wyszedł z niego odmłodzony. Przez kilkaset lat (do 1909 roku) było nawet obchodzone święto ku czci św. Jana w Oleju (dnia 6 maja). Św. Jan miał nieustannie swoim uczniom powtarzać „Synaczkowie moi, miłujcie się wzajemnie”. Kiedy zaś starca pytano, dlaczego tak często zdanie to powtarza, odpowiadał: „Gdy to zachowacie, zachowacie wszystko. Po tym poznają, żeście uczniami Chrystusa”. Kiedy pewnego dnia odpoczywał, odpoczynek swój tłumaczył uczniom, że łuk nie może być stale napięty. Św. Jan miał mieć ucznia, którego w sposób szczególniejszy miłował i z którym łączył wielkie nadzieje. Ten wszakże wszedł w złe towarzystwo i został nawet hersztem zbójców. Apostoł tak długo go szukał, aż go odnalazł i nawrócił. I jeszcze jeden szczegół z życia Apostoła. Kiedy wszedł do łaźni miejskiej, ujrzał znanego heretyka Cerynta, miał zawołać: „Oto antychryst, przeciwnik Chrystusa! Chodźmy stąd!” Euzebiusz z Cezarei Palestyńskiej pisze, że św. Jan nosił diadem kapłana, że organizował gminy i ustanawiał nad nimi biskupów, że w Efezie miał wskrzesić zmarłego (Historia Kościoła, III, 23,6—19; 31,3; V, 24,3).
Tak więc omówiliśmy dane biograficzne, jakie posiadamy o św. Janie Apostole. Z kolei wypada się nim zająć jako autorem: Ewangelii, 3 Listów i Apokalipsy.
Ewangelię napisał św. Jan prawdopodobnie po roku 70, kiedy powrócił z Pelli do Efezu. Miał w ręku Ewangelie synoptyków (Mateusza, Marka i Łukasza), dlatego jako naoczny świadek nauk Pana Jezusa i wydarzeń z Nim związanych, nie powtarza, co już napisano a za to uzupełnia wypadki szczegółami i opuszczonymi wydarzeniami. Nigdzie wprawdzie nie podaje swojego podpisu wprost, ale podaje go pośrednio, kiedy pisze na wstępie: „I oglądaliśmy Jego chwałę” (J 1,14). W pierwszym zaś swoim Liście napisze jeszcze dobitniej: „(To wam oznajmiamy), co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy, i czego dotykały nasze ręce” (1 J 1,1). Zna Ewangelię św. Jana św. Ignacy Męczennik (zmarły ok. 107 r.) i cytuje ją w swoich Listach. Zna ją również św. Justyn (zmarły ok. 165 r.) a Fragment Muratoriego (160—180) pisze wprost o św. Janie jako autorze Ewangelii.
Pierwszymi adresatami Ewangelii św. Jana byli chrześcijanie Małej Azji. Znali oni dobrze św. Jana, nie musiał się więc im przedstawiać. W owych czasach grasowały pierwsze herezje gnostyckie: ceryntian, nikolaitów i ebionitów. Dlatego Ewangelia św. Jana nie ma charakteru katechetycznego, jak poprzednie, ile raczej historyczno-teologiczny. Jan wykazuje, że Jezus jest postacią historyczną, że jest prawdziwie Synem Bożym. A oto niektóre z mnóstwa szczegółów, które posiada jedynie Ewangelia św. Jana: Słowa św. Jana Chrzciciela: „Oto Baranek Boży” (J 1,36), powołanie pierwszych pięciu uczniów nad rzeką Jordanem (J 1,35—51), pierwszy cud w Kanie Galilejskiej (J 2,1—11), wypędzenie przekupniów ze świątyni (J 2,12—25), spotkanie Jezusa ze Samarytanką (4,1—27), uzdrowienie paralityka nad sadzawką Owczą (5,1—47), epizod z kobietą cudzołożną (8,1—11), uzdrowienie niewidomego od urodzenia (9,1—41), wskrzeszenie Łazarza (11,1—53), uczta w Betanii (12,1—10), udzielenie Apostołom władzy rozgrzeszania (20,19—23), „niewierny Tomasz” (20,24—29), nadanie Piotrowi prymatu w Kościele (21,15—19). Wreszcie bezcenne mowy Pana Jezusa, jak np.: rozmowa z Nikodemem (3,1—21), dyskusja ze starszyzną żydowską: kim jest i jaki cel Jego przyjścia (5,19—47; 7,1—53), mowa eucharystyczna (6,22—71), inne mowy apologetyczne (8,12—59; 10,22—39), mowa pożegnalna z Apostołami i modlitwa arcykapłańska do Ojca (13—17), dobry Pasterz (10,1—21). Wyliczyliśmy ważniejsze, ale bynajmniej nie wszystkie wartości, w jakie nas ubogaciła o Jezusie Chrystusie Ewangelia św. Jana. Bez nich bylibyśmy o wiele ubożsi! Za symbol słusznie tradycja nadała mu orła, gdyż głębią i polotem przewyższył wszystkich Ewangelistów.
Listy św. Jana mogły być pisane z Efezu lub raczej z Patmos. Odnośnie Apokalipsy panowało dotąd powszechne przekonanie, że wizje w niej zawarte dotyczą dziejów Kościoła. Tak sugeruje również tytuł Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg, aby ukazać swoim sługom, co musi stać się niebawem (Ap 1,1). I chyba taka była myśl Autora, by przygotować Kościół na czekające go w najbliższym czasie wypadki. Niektórzy wszakże ze współczesnych egzegetów idą dalej, sądząc że Apostoł chciał wykazać Kościołowi Chrystusa, który był wówczas w wielkim ucisku, w krwawych prześladowaniach, iż jest to jedynie jeden odcinek wielkiej batalii, jaką toczy z Panem Bogiem szatan, piekło z niebem. Walkę tę wszakże zakończy zwycięsko Bóg, gdy na końcu świata zjawi się Jego Syn, Jezus Chrystus, i dokona ostatecznego rozrachunku.
Według podania cesarz Nerwa (96—98) miał uwolnić św Jana z wygnania. Apostoł wrócił do Efezu, gdzie zmarł niebawem ok. 98 roku. Pierwszą wzmiankę o grobie św. Jana w Efezie podaje Polikrates, biskup Efezu ok 191 roku w liście do papieża św. Wiktora I. Papież św. Celestyn I w liście swoim do ojców Soboru Efeskiego z dnia 8 maja 431 roku winszuje im, ze mogą uczcić relikwie św. Jana Apostoła. Sw. Grzegorz z Tours (zmarły 594 r.) wspomina o cudach, jakie się działy przy tymże grobie. Badania archeologiczne, przeprowadzone w 1936 roku, potwierdziły istnienie tego grobu. Dzisiaj z wielkiej metropolii, Efezu, pozostały ruiny a na nich powstała mała wioska turecka.
Ikonografia
Ikonografia najczęściej przedstawia św. Jana Apostoła jako Ewangelistę z symbolem orła. Symbol ten nawiązuje do wizji proroka Ezechiela o „Synu Człowieczym” (Ez 1), o której wspomina również św. Jan (Ap 4,6—9) Powszechnie przyjęła się aplikacja św. Ireneusza (zmarły 202 r.) a zwłaszcza św Hieronima (zmarły 420 r.), która w oparciu o pierwsze rozdziały poszczególnych Ewangelii symbol człowieka przypisuje św. Mateuszowi, który swoją Ewangelię rozpoczyna od genealogii Chrystusa; św. Markowi symbol lwa, gdyż rozpoczyna Ewangelię od św. Jana Chrzciciela, na pustkowiu; św. Łukaszowi symbol wołu, gdyż Ewangelię swoją rozpoczyna od zwiastowania Zachariaszowi w świątyni Jana Chrzciciela — w świątyni zaś żydowskiej składano na ofiarę Panu Bogu woły; św. Janowi Ewangeliście daje się symbol orła, gdyż teologiczną głębią wzniósł się ponad wszystkich Ewangelistów.
Bywa również przedstawiany św. Jan z kielichem w ręku zatrutego wina, które mu nie wyrządziło żadnej szkody. Z kielicha wychodzi wąż, symbol zawartej w kielichu trucizny-jadu. Na tę pamiątkę podaje się dzisiaj we wielu kościołach wiernym poświęcone wino do picia, by im nie szkodziła żadna trucizna.
Kult św. Jana Apostoła i Ewangelisty
Kult św. Jana Apostoła należał w Kościele Chrystusa zawsze do eksponowanych wśród świętych Pańskich. Był bardzo żywy. Najwspanialszą świątynię wystawiono mu w Rzymie Jest nią bazylika na Lateranie pw. Św. Jana Chrzciciela i św. Jana Apostoła. Zwana również bazyliką Zbawiciela — matka wszystkich kościołów chrześcijaństwa, gdyż pierwsza była uroczyście konsekrowana przez papieża św. Sylwestra I (zmarły 335 r.) i dotąd jest bazyliką papieską, katedrą papieży. Ponadto w Rzymie wystawiono św. Janowi Apostołowi jeszcze inne kościoły, np. przy Bramie Łacińskiej (antę Portam Latinam), gdzie miano Apostoła męczyć w rozpalonym oleju. Najstarszy wizerunek św. Jana znajdujemy w Rawennie, w kościele Św. Witalisa (w VI), gdzie święty ma już za symbol orła. Na wyspie Patmos został założony z czasem klasztor pw. Św. Jana. Pokazują tam grotę, w której św Jan miał przebywać. Do św. Jana Apostoła miały szczególne nabożeństwo św. Gertruda i św. Małgorzata Alacoque. Właśnie w dniu jego święta (27 grudzień), miały objawienia, dotyczące nabożeństwa do Serca Pana Jezusa.
Kult św Jana Apostoła jest żywy również w Polsce. Nie ma chyba kościoła w którym nie byłoby jego postaci wśród czterech Ewangelistów: z księgą i symbolem orła. Bardzo często spotykamy jego postać również pod krzyżem wraz z Maryją. Rzadziej spotykamy Apostoła z kielichem w ręku, a jeszcze rzadziej w kotle z rozpalonym olejem. Szczególnym nabożeństwem do św. Jana Apostoła wyróżniali się kiedyś w Polsce Krzyżacy. Wystawili też oni szereg kościołów ku jego czci. Wśród nich wysuwa się na pierwsze miejsce kościół w Kwidzyniu z XIV wieku, w cieniu którego bł. Dorota z Mątowów spędziła ostatnie lata swojego życie i gdzie zmarła jako rekluza w 1394 roku. Nie mniej okazały kościół wystawili Krzyżacy św. Janowi przy zamku wielkiego mistrza w Malborku. Postać św. Jana figuruje w herbie miast: Biskupic, Kisielic i Lipinek.
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
Żywoty Świętych Pańskich, WWD, 1993
Święci na każdy dzień, ks. W. Zaleski SDB, 1982
Grafika główna: Obraz Reni Gudio, Wikimedia, ok. 1621, CC BY-SA 4.0, obróbka: przycięcie i dodanie tła
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera: