Święta Martyna z Rzymu żyła w III wieku. Jest świętą Kościoła katolickiego i prawosławnego. Zginęła śmiercią męczeńską w 226 roku.
Św. Martyna – życiorys
Wiedzę o tym, jak mógł przebiegać życiorys św. Martyny możemy czerpać z apokryfów, lub też z legendy wyodrębnionej z Passiones Tatianae et Priscae. Jej życie miało przypadać na III wiek. Pochodziła z szanowanej i bogatej rodziny, w której wychowywano ją w duchu chrześcijańskim. Podobno dość wcześnie straciła rodziców, zaś po ich śmierci zdecydowała się rozdać biednym odziedziczony majątek.
Stała się później ofiarą, jak zresztą wielu chrześcijan w tym okresie, prześladowań ze strony cesarza Aleksandra Sewerusa, chociaż według Henryka Frosa i Franciszka Sowy jej męki miały przypaść na czas, który „wedle ustalań historyków uchodzi za epokę względnego spokoju” (Fros, Sowa, s. 207). Wspomniany cesarz miał również wcześniej chcieć – ze względu tak na jej urodę, jak i pochodzenie – pojąć Martynę za żonę, która jednak złożyła wcześniej śluby czystości. Tak jak i wielu innym chrześcijanom, tak i Martynie dano szansę, aby się uratowała składając ofiarę któremuś z bogów, ona sama miała ukorzyć się przed Apollinem. Martyna odparła, że złoży ofiarę przed Bogiem prawdziwym, aby zniweczył ofiary bożka.
Cesarz błędnie odczytał te słowa jako wolę ukorzenia się i zorganizował wielką uroczystość. Martyna jednak pomodliła się o to, aby Bóg zniszczył posąg fałszywego boga i pokazał tym samym, komu należna jest cześć. W tym momencie według podań miało zacząć się trzęsienie ziemi, które zniszczyło nie tylko posąg, ale i część świątyni, zabijając także kapłanów. Rozwścieczony tym cesarz kazał poddać ją torturom, lecz kaci widząc, że ich działania nie przynoszą skutku, a Martyna wciąż odzyskuje siły poprosili ją o wybaczenie i pod wpływem jej słów o tym, że muszą uwierzyć w Jezusa Chrystusa nawrócili się. Jeszcze bardziej rozgniewany cesarz kazał zatem ich samych wydać na tortury. Natomiast kiedy zorientował się, że nie jest w stanie ich odwieść od przyjętej wiary nakazał ich ściąć.
Samą Martynę uwięziono i co raz wyprowadzano na kolejne tortury, lecz ona nie wyrzekła się swojej wiary. Powiadano też, że nocami z jej celi bił niesamowity blask. Podobnie, jak w przypadku innych męczennic z czasów prześladowań w Rzymie wspomina się, że cesarz próbował dokonać jej egzekucji na różne sposoby, m.in.: rzucając ją na pożarcie lwom, które miały przy niej zachowywać się wyjątkowo spokojnie. Nie wiedzieć skąd Aleksander Sewerus pomyślał, że wszystko to są sztuczki czarnoksięskie, zaś moc Martyny bierze się z jej włosów, które kazał ściąć. Martyna została później zamknięta w świątyni Jowisza, lecz i to nie zmieniło jej nastawienia. Tym razem cesarz nakazał spalić ją na stosie, co uniemożliwił padający deszcz. Ostatecznie miała jednak zostać na wyraźny rozkaz cesarza ścięta. Stać się to miało w dniu 30 stycznia 226 roku. W tajemnicy została pochowana przez chrześcijan, a później w miejscu jej pochówku został wzniesiony kościół (Bitschnau, s. 110-111).
Jej pierwotny kult miał miejsce już w VII wieku (zgodnie z dostępnymi źródłami), natomiast w roku 1634 Urban VIII ogłosił, że zostały odnalezione jej relikwie i w związku z tym nakazał odbudowanie kościoła świętych Łukasza i Martyny, gdzie obecnie rzekome relikwie się znajdują. Wspomnienie Martyny, męczennicy rzymskiej zostało ustalone na dzień 30 stycznia.
Św. Martyna – patronka
Św. Martyna jest obecnie uważana za patronkę Rzymu oraz karmiących kobiet (Wasowski, s. 4).
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Bibliografia
O. Bitschnau, Żywoty Świętych Pańskich, Poznań 1894.
H. Fros, F. Sowa, Księga imion i świętych, tom 3, Wydawnictwo WAM, Kraków 2000.
A. Wasowski, Święta Martyna – Patronka Rzymu, „Wiadomości Parafialne” Parafii p. w. Św. Michała Archanioła w Nowym Dworze Mazowieckim, 2 lutego 2020.
Źródło grafiki: wikimedia.org, Autor obrazu: Pietro Berrettini (nazywany Pietro da Cortona), ok. 1635 rok, kolekcja Muzeum Sztuki Hrabstwa Los Angeles, Domena publiczna
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera: