Violetta Villas (1938-2011) była polską śpiewaczką obdarzoną niezwykłym, 4-oktawowym głosem. Zrobiła międzynarodową karierę, która okupiona była wieloma trudnościami.
Violetta Villas – podstawowe dane
Mąż: Piotr Gospodarek (1956-1958), Ted Kowalczyk (1988-1989)
Syn: Krzysztof Gospodarek
Wzrost: 164 cm
Violetta Villas – data urodzenia, rodzina, młodość
Violetta Villas urodziła się 10 czerwca 1938 roku w Klinice św. Elżbiety w Heusy, które obecnie jest dzielnicą miasta Verwiers w Belgii. Swoje dzieciństwo spędziła w Liege, mieście we wschodniej Belgii.
Jej ojcem był Bolesław Cieślak (1907-1960), górnik i kapelmistrz w orkiestrze górniczej. Matka Janina z domu Malczyk (1914-1985) zajmowała się domem. Dorastała w rodzinie konserwatywnej. Została w Belgii ochrzczona imionami Violetta Élisa, jednak w miejscowym urzędzie ojciec zarejestrował ją jako Czesławę. Miała trójkę rodzeństwa: siostrę Wandę (1931–2006), brata Jerzego (1933–1987) i Ryszarda (1940–2010). Poza językiem polskim, dzieci Cieślaków znały język francuski, waloński i niemiecki. W 1946 roku przyjechali do Polski i zamieszkali w Lewinie Kłodzkim.
Gdy miała 6 lat i przechodziła obok kościoła usłyszała przepiękny śpiew jakiejś pani. Obok nikogo nie było, a kościół okazał się pusty. Powiedziała w wywiadzie: „Wtedy wiedziałam na pewno, że śpiew to jestem ja”.
Uczyła się gry na różnych instrumentach, takich jak fortepian, skrzypce i puzon. Pobierała również lekcje baletu.
Gdy miała 18 lat zbadano jej głos we Wrocławiu. Powiedziano jej, że ma 4 oktawy i ma iść do szkoły muzycznej. Poszła za tą poradą i od września 1956 roku podjęła naukę śpiewu solowego w szczecińskiej Państwowej Szkole Muzycznej (obecnie Zespół Szkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego).
Typowana była z początku na gwiazdę sceny operowej, jednak pragnęła trafić na estradę. W szkole muzycznej profesor powiedział jej, że nie nadaje się na piosenkarkę, gdyż ma głos operowy. Tak wiele razy go prosiła by ją przesłuchał, że się zgodził. Jej zdolności występowania na estradzie okazały się tylko kwestią wykorzystania innej techniki śpiewu.
Po roku nauki w Szczecinie, przeniosła się do Wrocławia, będąc uczennicą prof. Giseli Posch. Następnie przeniosła się do Warszawy, gdzie pobierała lekcje śpiewu klasycznego u prof. Eugenii Klopek-Falkowskiej.
Violetta Villas – prawdziwe imię i nazwisko oraz powstanie pseudonimu
Nazywała się Czesława Cieślak, jednak za radą Władysława Szpilmana przyjęła pseudonim artystyczny, gdyż twierdził on, że zrobi światową karierę, a jej nazwisko będzie trudne do wymówienia za granicami Polski. Pierwszy człon pseudonimu to imię Violetta, czyli imię, które nadano jej podczas chrztu (jednak w urzędzie ojciec zarejestrował ją jako Czesławę). Drugim członem jest Villas, czyli połączenie dwóch pierwszych liter imienia ze chrztu (Vi) oraz członu 'las’ z dodaniem drugiej litery 'l’. Violetta Villas wyjaśniała, że zrodziło się to z tego, że mieszkała blisko lasu.
Violetta Villas – pierwsze sukcesy, międzynarodowa kariera
Violetta Villas zadebiutowała w Polskim Radiu w 1960 roku. Jej pierwsze nagrania radiowe były z zespołami Bogusława Klimczuka i Edwarda Czernego.
Jedna z jej pierwszych piosenek pt. „Dla Ciebie, miły” odniosła zwycięstwo w plebiscycie „Expressu Wieczornego” na najlepszy polski szlagier, a sukces ten zapewnił jej udział w Międzynarodowym Festiwalu Sopot w 1961 roku. Wystąpiła tam również w roku następnym. W latach 1964-1966 występowała na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Jeden w tych występów był dla niej szczególnie trudny.
Podczas pierwszego występu w Opolu ubierała się sama, lecz podczas drugiego występu zgodziła się na ubranie przez organizatorów. Wyszła na scenę i została wyśmiana przez publiczność z powodu swojego ubioru. Opinie publiczności docierały do niej. Z powodu bardzo mocno bijącego serca i drżenia spowodowanego reakcją publiczności nie mogła dobrze wykonać utworu.
Violetta Villas występowała we Francji, gdzie podbiła serca francuzów. Następnie wyjechała do Las Vegas, gdzie robiła niezwykła karierę.
Od grudnia 1966 roku przez kilka sezonów była gwiazdą rewii Casino de Paris – jednego z najbardziej znanych teatrów rewiowych w Las Vegas. Występowali z nią tacy piosenkarze jak Frank Sinatra, Sammy Davis Jr, Paul Anka czy Connie Francis. Występowała na scenie jako gwiazda, śpiewając piosenki w 8 językach. Towarzyszyła jej 30 osobowa orkiestra i często 100 osobowy balet. Bywalcy Casino de Paris byli bardzo wymagający, dlatego każdy występ musiał być dopracowany do najdrobniejszych szczegółów. Nawet w nocy przyjeżdżano po nią by przeprowadzić dodatkowe próby i ćwiczenia z baletem.
Rozbrzmiewała na rozlicznych koncertach radiowych w krajach Zachodu jak Kanada, Belgia i Szwajcaria, ale i Wschodu, na przykład na Węgrzech, czy w Izraelu, a nawet w Japonii. Rok 1977 roku oznaczał jednak dla artystki wydanie ostatniej płyty z premierowym materiałem, późniejsze są bowiem nowymi wersjami przebojów wcześniejszych. Villas zdążyła także zagrać w wielu teatralnych spektaklach oraz w filmach, m.in. takich jak „Dzięcioł” w reżyserii Jerzego Gruzy. Do największych przebojów artystki należą utwory: „Nie ma miłości bez zazdrości”, „Oczy czarne” czy „List do matki”.
„List do matki”
Biografowie Violetty przedstawiają jej relacje z matką jako trudne, gdyż nigdy nie dostała od niej akceptacji. Jej matka kochała ją, lecz nie rozumiała jej wyborów życiowych. Od dzieciństwa uważała, że ma ona wybujałą wyobraźnię i kłopot ze sobą. Fakt, że 19-letnia Violetta zostawiła męża i nie stawiała dziecka na pierwszym miejscu, co było dla niej trudne do przyjęcia. Nie pochwalała też tego, że córka nie ukończyła szkoły i nie była w życiu konsekwentna. Violetcie bardzo na akceptacji matki zależało. Po latach powiedziała, że matka była dla niej największym autorytetem i największym krytykiem. Stale od niej wymagała i nigdy jej nie chwaliła, nawet wtedy, gdy jej niezwykły głos przyniósł jej córce światową sławę. W związku z tym wykonanie piosenki „List do matki”, gdzie padała na kolana i łkała podczas koncertów zawierało w sobie ziarno prawdy. Był to krzyk rozpaczy. Gdy śpiewała: „Mamo, nie myśl, że się skarżę, żal mi tylko marzeń, dziecięcych dni, moich dni”, często płakała, a widownia razem z nią. Utwór „List do matki” stał się najważniejszą piosenką w repertuarze Violetty Villas.
Violetta Villas – związki, mężowie, syn
Violetta Villas dwukrotnie była zamężna. W obu przypadkach odbyło się to po ślubie cywilnym.
Dnia 21 lutego 1955 roku, w wieku 17 lat za zgodą sądu zawarła związek małżeński z porucznikiem wojsk pogranicza – Piotrem Gospodarkiem (ur. 1934). Zamieszkali z rodzicami Violetty, a 8 stycznia 1956 roku na świat przyszedł ich syn Krzysztof. W 1957 roku artystka opuściła męża i wyjechała kształcić się do Szczecina, gdzie zamieszkała u swojej siostry. W 1958 rok Gospodarkowie rozwiedli się.
Violetta Villas w latach 60. związana była z Januszem Ekiertem, polskim muzykologiem i dyrektorem hotelu. Według wielu relacji, był on jedyną prawdziwą miłością Violetty.
Była również związana z Robertem Warsem, synem kompozytora Henryka Warsa. Niektóre źródła podają, że artystka miała romans z Frankiem Sinatrą.
W 1987 roku roku podczas tournée z Teatrem Syrena Violetta Villas poznała w Chicago Teda Kowalczyka, przedsiębiorcę polskiego pochodzenia, właściciela restauracji, sali bankietowej oraz kompleksu wypoczynkowego. Dnia 6 stycznia 1988 roku wzięli ślub. W cywilnej uroczystości zaślubin uczestniczyło 500 zaproszonych gości, wśród nich przedstawiciele polonijnego świata biznesu, artyści, dziennikarze, a także pracownicy konsulatu generalnego PRL w Chicago. Wesele trwało 5 dni i zostało na nie zaproszone 1500 gości, a panna młoda zaprezentowała się na nim w 21 kreacjach. Na przyjęciu weselnym śpiewała m.in. Majka Jeżowska. Koszt wesela wyniósł 300 tys. dolarów. Podróż poślubną odbyli do Honolulu na Hawajach. Violetta Villas zamieszkała w Stanach Zjednoczonych i tam występowała. Jednak po roku rozwiedli się, a artystka wróciła do Polski.
Relacje z synem
Relacje Violetty z synem były bardzo trudne. Gdy miał 4 latka, Violetta Villas przykucnęła przed nim i zapytała: „Wiesz, kto ja jestem? Jestem twoją mamą”. Chłopiec został wychowany przez swoich dziadków. Z czasem Villas chciała nadrobić stracony czas i zabierała go do Las Vegas, a później zamieszkali razem w Warszawie. „Kiedy matka kupiła dom w Magdalence, on został w tym mieszkaniu sam. Był nastolatkiem. Matka zostawiła go w pustych ścianach” – mówiła żona Krzysztofa.
„Co jakiś czas byłem wyrzucany z domu, po strasznych awanturach, nieważne, czy w noc, czy w dzień. (…) W Wielką Sobotę 1998 roku pojechałem z Maćkiem (wnuk Villas) do Magdalenki ze święconką. Długo czekaliśmy przed furtką, by ktoś nam otworzył. W końcu wyszła do nas Ela. Powiedziała, że matka nie chce mnie znać, że wyrzeka się mnie. Od tamtej pory nie widziałem mamy. Przyznaję, chciałem zapomnieć o niej i o wszystkim, co jest z nią związane. O jej przeprowadzce do Lewina Kłodzkiego dowiedziałem się z gazet. Violetta była już wtedy, przez Elkę, w drodze na sam dół” – opowiadał Krzysztof w rozmowie z Faktem w 2004 roku.
Krzysztof Gospodarek dowiedział się o śmierci swojej mamy z telewizji…
Violetta Villas – śmierć, pogrzeb
Violetta Villas 5 grudnia 2011 roku w Lewinie Kłodzkim. Jej śmierć do dziś budzi wiele emocji, gdyż artystka miała ostatnie lata swojego życia spędzić w warunkach, które urągają wszystkim normom.
Wyniki sekcji zwłok wykazały, że nie można stwierdzić jednoznacznej przyczyny jej śmierci, a do zgonu mogły przyczynić się zmiany chorobowe, pourazowe oraz urazy klatki piersiowej. Ujawniono również, że śmierć piosenkarki poprzedziła kilkunastogodzinna agonia, a wśród jej schorzeń wymienia się m.in. marskość wątroby, miażdżycę i udar mózgu.
W 2019 sąd skazał opiekunkę Violetty Villas, Elżbietę Budzyńską na 1,5 roku bezwzględnego więzienia za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nią. Zarzucono jej pojenie alkoholem kobiety, zaniedbanie domu oraz nie zapewnienie jej podstawowych warunków do życia.
Violetta Villas pochowania została 19 grudnia 2011 roku w Warszawie. Spoczęła na cmentarzu Powązkowskim (kwatera 25). W ceremonii wzięło udział kilka tysięcy osób. Uczestniczyła w niej rodzina piosenkarki, przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz artyści (m.in Ewa Kasprzyk, Andrzej Rosiewicz czy Michał Wiśniewski). Grzegorz Wilk podczas uroczystości wykonał „Ave Maria” i piosenkę z repertuaru Villas pt. „Melancholie”.
Ciekawostki o Violetcie Villas
- Głos odziedziczyła po swojej mamie, która również miała podobne możliwości głosowe, lecz jej głos nie był szkolony.
- Typowana była z początku przez wielu znawców na gwiazdę sceny operowej, jednak podjęła zgoła inną decyzję, co pozwoliło jej trafić na estradę.
- Jednym z jej znaków rozpoznawczych były piękne, długie, kręcone blond włosy. Mówiła w wywiadach, że dbanie o nie było bardzo dużym obowiązkiem. W programie Mariusza Szczygła w 1996 roku Violetta Villas podawała przepis na maseczkę z nafty i żółtek, dzięki której miała zawdzięczać świetną kondycję swoich włosów.
- Za granicą przyjmowana była bardzo entuzjastycznie, za to w Polsce często bardzo ją krytykowano, co też wyśpiewała w swoim utworze pt. „Ja już jestem taka”.
- Podkreślała w wywiadzie, że to nie kariera, rodzina, pieniądze czy sława, lecz właśnie Bóg jest dla niej najważniejszy. Janusz Ekiert powiedział w jednym z wywiadów: „Zawsze twierdziła, że gorąco wierzy w Boga, i modliła się, choć do kościoła nie chodziła.”
- Władała wieloma językami, a przez znawców była określana wręcz „białym krukiem wokalistyki światowej”.
- Pukiel jej włosów udało się przetopić na 2 diamenty, które wręczono następnie rodzinie artystki.
- Przez kilka lat Violetta Villas występowała regularnie w Las Vegas. Występowała m.in z takimi artystami jak Frank Sinatra, Dean Martin, Barbara Streisand, Paul Anka czy Sammy Davis Jr.
Cytaty Violetty Villas
„Muzyka daje dawkę tej prawdy, obojętnie jaka by ona była, którą wszyscy odczytają prawidłowo. I stąd płynie jakieś światło niewidzialne, fala czy promień, tak jak łaska, która jest niewidzialna i przychodzi z góry od tej mądrości co wysoko mieszka.”
„Każdy czas szczęśliwy czy cierpienia się kończy. Tylko trzeba w to wierzyć. Choroba, tak jak i szczęście ma swój czas wyznaczony.”
„Im duch wyżej stoi tym dalej widzi.”
„Jestem przygotowana na wszystko co Bóg mi da. Teraz mi daje 5 minut szczęścia i za to mu dziękuję.”
„Nigdy nie wchodzę na scenę bez modlitwy. Najpierw oddaję hołd Bogu i jego Matce, a potem zwracam się do wszystkich aniołów stróżów, którzy z tymi ludźmi są. Proszę aniołów stróżów tych ludzi, pozdrawiam ich i proszę, aby pomogli mi otworzyć drzwi do serc tych ludzi, co za chwilę będą mnie słuchać.”
„Śpiew jednak był najważniejszym odruchem w moim sercu i mojej duszy.”
„Być może Panu Bogu tak się podobało i mnie obdarzył, i taką wrażliwością, takim odczuwaniem, takim dotykiem i własnie takim głosem. I myślę, że to Panu Bogu się podobało zrobić mnie śpiewaczką. Dał mi właśnie taką duszę, bo połączył duszę moją z moim głosem. Bo to jest ściśle związane ze sobą. Serce jest tylko przekaźnikiem, a głos jest dyrygentem duszy.”
„Pokora jest siostrą mądrości, a kto idzie z mądrością ten powinien chodzić z pokorą i wtedy nigdy nie zbłądzi.”
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
Zdjęcie pochodzi z portalu wikipedia.org. Zostało opublikowane 12 lutego 1967. Należy ono do domeny publicznej.
- https://www.youtube.com/watch?v=BQygqq-gM8A
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Violetta_Villas
- Dobry Tydzień, Nr 43 (52)
- https://viva.pl/ludzie/newsy/krzysztof-gospodarek-o-matce-violetta-villas-jakie-mieli-relacje-139721-r1/
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera:
Połączenia daru od Boga potrafiła sama pokierować i cudownie to uczyniła, była dobra, nikomu nie szkodziła, i cieszmy się że była patriotką, a śpiewu i polskiej wymowy od niej można się uczyć.
Dlaczego nie ma jej pomników i w szkołach cos więcej ? Nawet na święta nie podana, a powinna.
Gdzie jest autobiografia co napisała?
Jan Polak
Nie przypuszczałam że skomentuje cokolwiek dotyczącego Violetty Villas. A wydaje mi się zasługuje na dużą uwagę. Skoro nie zaznała tego ciepła i uznania od nas w Polsce za życia to chociaż teraz z uwagi na szacunek do jej całej artystycznej twórczości niech pamięć o niej nie gaśnie, Dlatego np. pomysł pomnika jest wspaniały. Może jakieś upamiętniające rocznice ?….
Spoczywaj w spokoju i niech aniołowie do których tak się modliłaś otoczą cię bezgraniczną miłością.
Betty