Katarzyna Bonda (ur. 1977) – dziennikarka, autorka powieści kryminalnych, nazywana „Królową kryminału”. Żegluje, jeździ konno i sama wychowuje nastoletnią córkę Ninę.
Katarzyna Bonda – wiek, wzrost, Instagram
Wzrost: ok. 165 cm
Instagram: @katarzynabonda
Katarzyna Bonda – dzieciństwo, młodość, wykształcenie
Katarzyna Bonda urodziła się 26 sierpnia 1977 r. w Białymstoku, a wychowała w Hajnówce w głęboko religijnej rodzinie o białoruskich korzeniach. Ma o cztery lata młodszego brata. W dzieciństwie mieszkali w trzypiętrowym bloku przy ul. Wyzwolenia, którą później przemianowano na Piłsudskiego. Cztery minuty spacerem do Puszczy Białowieskiej. W domu panowała spokojna, bezpieczna atmosfera, na dzieci nie podnosiło się głosu, o klapsach nie było mowy. Nawet gdy jako kilkuletnia dziewczynka, wyszła z domu w nocy na bosaka i… poszła spać do kojca z psami. Czworonogi szczególnie lubiła. Z dziennikarką Onetu rozmawiała o tym, jak kiedyś przyprowadziła do domu zapchlonego wilczura o przewrotnym imieniu Bukiet. Po tamtym epizodzie rodzice kupili jej własnego psa.
W opowieściach pisarki mama Nina Załuska-Bonda jawi się jako osoba samodzielna, która „zawsze ma rację”. Wcześnie musiała zatroszczyć się o swoje utrzymanie, pracując w zakładach drzewnych, potem w laboratorium, a w jesieni życia – w bibliotece. Od lat chorowała na nowotwór; pokonał ją trzy lata temu. Babcię zamordowali żołnierze Rajsa „Burego”, ponieważ… była prawosławna. Ojciec był tokarzem, o 8 lat młodszy od żony. Wtedy to był mezalians. Zmarł kilkanaście lat temu.
Podstawówkę oraz ogólniak o specjalizacji z języka białoruskiego skończyła w Hajnówce. Od piątego roku grała na fortepianie, lecz nie zdecydowała się na karierę muzyczną. Lubiła siatkówkę, pływała na kajakach. Z nostalgią wspomina nocne wypady do puszczy i biwakowanie pod gołym niebem. Jak mówi, była „grzeczną dziewczynką”. Żadnego alkoholu, szaleństw. Pierwszy papieros – tuż przed maturą. Dużo czytała, chodziła do kina. W szkole średniej napisała pierwszy tekst do lokalnej gazety. Potem kolejne. Po wywiadzie z dyrektorem zamykanych zakładów chemicznych artykuł trafił na czołówkę… Dostała angaż.
Studia dziennikarskie (na Uniwersytecie Warszawskim w latach 1998–2004), wydawały się oczywistością. Skończyła jeszcze scenopisarstwo w Łódzkiej „Filmówce”, a głodna edukacji odbyła kurs kreatywnego pisania w Wielkiej Brytanii.
Zanim odniosła sukces przeżyła jednak siedem chudych lat, bez pieniędzy, tonąc w długach. Wspomina miesiące, kiedy nie starczało na opłacenie prądu, a jeszcze zapożyczała się, żeby studiować i jeździć na zagraniczne warsztaty.
Cieniem na życiu osobistym i karierze położył się wypadek samochodowy, który spowodowała mając 28 lat. Jedenaście dni po śmierci ojca jechała do Tarnowa. Za szybko. Na pasach zginął człowiek. Czuła się, jakby zdarto z niej skórę. Potem terapia, leki. Napisała „Sprawę Niny Frank”, a w następnym roku wydała „Polskie morderczynie”.
Katarzyna Bonda – mistrzyni kryminału
Zanim zadebiutowała jako autorka powieści, przez 12 lat pracowała w mediach. Pisała do „Super Expressu”, „Newsweeka”, „Wprost”, „Miesięcznika Zdrowie”, „Naj”, „Expressu Wieczornego” i innych.
Zajmowała się kolumną kryminalną, lecz jak mówi – dziennikarstwo to praca na faktach, a ona już myślała fikcją. Zresztą ostatnie teksty były przez redakcje odrzucane; za bardzo fabularyzowała. Zdecydowała się na „przebranżowienie”… Jako pisarka musiała jednak „zabić w sobie dziennikarza”.
Za sprawą Huberta Meyera na kartach powieści najpierw zaistniał detektyw śledczy. W ramach serii wydała „Sprawę Niny Frank” (2007), „Tylko martwi nie kłamią” (2010), „Dziewiątą runę” (2011) oraz „Florystkę” (2012). Pisząc tę ostatnią powieść zrezygnowała z warsztatów w Londynie, odwołała wizytę na wrocławskich Nowych Horyzontach, mimo że tam omawiano już jej scenariusz. Rzuciła wszystko dla książki, bo tylko pracując nieprzerwanie mogła logicznie pospinać wątki. W 2021 i 2022 roku wydała kolejne pięć książek z tej serii (Nikt nie musi wiedzieć, Klatka dla niewinnych, Balwierz, Zimna sprawa, Kobieta w walizce).
Zawsze zaczyna od wnikliwej dokumentacji. Jeździ w teren, odwiedza kolejne miasta, rozmawia z policjantami. Przy „Florystce” też tak było, ale jakoś nie mogła nic znaleźć. Wracając zrezygnowana z Białegostoku, zabrała parę autostopowiczów. Bezcenna lekcja. Opowiedzieli o oczyszczalni i Lesie Wisielców, a kolejnym razem odwiedzili miejsca, które znalazły się w powieści.
W książkach wraca do bohaterów, których poznała w pracy dziennikarskiej. Przygotowując „Miłość leczy rany” pojechała do Kazachstanu. Wcześniej napisała kilka tekstów o ludziach, którzy są pierwowzorami książkowych postaci.
To była niebezpieczna przygoda. Wróciła do Warszawy, nękana przez nieznanych ludzi. Dwa włamania do komputera, uszkodzone dyski, groźba śledzenia córki. Odpuściła temat, mimo że umowa na książkę była już podpisana, a zaliczka wypłacona. Bała się.
Wydawca zaproponował inny temat. W kilka godzin napisała konspekt serii o Saszy Załuskiej. Podpisała nową umowę. Na przyszły bestseller.
Seria z Saszą liczy 4 tytuły utrzymane w klimacie czterech żywiołów: „Pochłaniacz” – Powietrze (2014), „Okularnik” – Ziemia (2015), „Lampiony” – Ogień (2016), „Czerwony pająk” – Woda (2018). W Playerze już można oglądać „Żywioły Saszy” na podstawie tego cyklu.
W ramach trylogii kryminalnej ,,Wiara, Nadzieja, Miłość” powstały na razie dwie części: „Miłość leczy rany” z cyklu Wiara (2019) oraz „Miłość czyni dobrym” z serii Nadzieja (2020). Trzecia odsłona „Miłość pokonuje śmierć” z cyklu – Miłość – czeka na swoją kolej.
W 2022 roku wydała dwie książki z nowej serii – Jakub Sobieski (O włos, Ze złości).
Pracy oddaje się całkowicie. Zamyka się na kilka miesięcy w domu i pisze. Nie odbiera telefonów, nie sprawdza maili, za to wypala kolejne paczki papierosów, jakby chciała nadrobić czas, kiedy była nikotynową abstynentką. Pisze nocami, spać idzie nad ranem i po przebudzeniu znów siada do komputera.
Albo pracuje gdy córka jest w szkole. Do 16-tej. Później zmienia się w panią domu.
Katarzyna Bonda – samotna mama bez kompleksów
Mimo wcześniejszych związków, cały czas pozostaje singielką. Ma córkę Ninę. Relacja z jej ojcem, fotografem, nie była udana, a pisarka przestała wierzyć w miłość. Potem związała się z Mariuszem Czubajem, pisarzem, lecz i ta relacja nie przetrwała próby czasu. Szczęście znalazła u boku młodszego Remigiusza Mroza. Otworzył ją na książki o miłości, czego efektem był cykl ,,Wiara, Nadzieja, Miłość”. Dziś nie są już razem, ale pozostają w ciepłych relacjach.
Przynajmniej trzy razy w roku wyjeżdża na urlop z córką. Zwłaszcza po trudach pisania, gdy już wyleczy zapalenie spojówek i ból gardła po nadmiarze papierosów. Kierunek wycieczki wybiera Nina.
Dzięki niej nauczyła się jeździć konno. Po pracy staje się „kobietą domową”; gotuje obiady, odwozi córkę na zajęcia albo szyją poduszki ze ścinków po sukienkach. Tę umiejętność odziedziczyła po mamie. Z Niną wymyślają komiksy i chodzą na spacery z psem. Niedawno przeprowadziły się do nowego mieszkania.
Katarzyna Bonda – ciekawostki
Mówi o sobie, że „zamierza pisać do śmierci i żyć długo”.
W 2015 r. powieść „Okularnik” została sprzedana w nakładzie 105 tys. egzemplarzy.
Na spotkania autorskie zakłada sukienki z tkanin pozostawionych przez mamę i zegarki ojca. To jej amulety.
Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Źródła
Zdjęcie: katarzynabonda.pl | Autor: Marta Machej
http://katarzynabonda.pl/https://pl.wikipedia.org/wiki/Katarzyna_Bonda
https://viva.pl/ludzie/newsy/rodzinna-tragedia-autorki-polskich-kryminalow-katarzyny-bondy-nie-zyje-mama-bondy-nina-zaluska-bonda-113116-r1/
https://kobieta.onet.pl/katarzyna-bonda-najciekawsze-jest-to-czego-ci-ludzie-nie-mowia-co-ci-klamia/dh27e9b
https://www.gala.pl/artykul/remigiusz-mroz-prywatnie-i-zawodowo-wiek-katarzyna-bonda-zarobki-ksiazki-190401051211
https://urodazycia.pl/kultura/katarzyna-bonda-wojowniczka-124619-r1/
Zapisz się do newslettera
Chciałbyś co jakiś czas otrzymywać powiadomienia o nowych, ciekawych biografiach?Zapisz się do newslettera: